Już dawno nie miałam tak, że nie mogę zasnąć. Zazwyczaj obejrzę do połowy film i zaraz zasypiam. Budzę się tylko, gdy moja Kochana córcia wierci się, dając w ten sposób znak, że czas na jedzenie. Oglądam już chyba trzeci film z kolei i nic, w końcu musiałam przysiąść do lapka
, aby jakoś zmęczyć oczy, może to pomorze mi zasnąć. Wypiłam rano jedną kawę, więc ona na pewno nie jest przyczyną mojej bezsenności. Myślę, że to po części moje przytłaczające problemy z którymi borykam się od jakiegoś czasu i ciężko mi przez nie normalnie funkcjonować. Czasami niestety jest tak w życiu, że potrzebny jest czas, który sam wszystko rozwiąże, ale ja tak bardzo chciałabym mieć to za sobą.
Ach ta letnia noc. Nasz pokój jest najcieplejszy w całym domu. Ma to swoje plusy w zimę, a minusy w lato, bo noce mamy gorące, że ciężko jest normalnie zasnąć. Musi chodzić wiatrak, dopiero wychładza się po 3 w nocy. Dobrze, że moja Dziecinka ładnie śpi:).
Życzę wszystkim Słodkich Snów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz