Denerwuje mnie brak reakcji ludzi, gdy dzieje się drugiemu człowiekowi krzywda. Często spotykamy się z ludzką ślepotą, omijamy, udajemy, że nie widzimy, bo boimy się o własne życie, rozumiem ale gdybyśmy byli to my w danej sytuacji oczekiwalibyśmy pomocy. A gdybyśmy tak zareagowali, może rabuś przestraszyłby się i uciekł bez narażania własnego życia! Albo może nasz krzyk spowoduje, że ktoś inny też postanowi pomóc osobie pokrzywdzonej, a w większości siła i np. złodziej przestraszy się i ucieknie! Wydaje mi się, że brakuje w naszym społeczeństwie zjednoczenia, wspólnoty, gdzie mimo braku pokrewieństwa wszyscy sobie nawzajem pomagamy,wspieramy się. Przykre jest patrzeć gdzie Polak Polaka okrada, krzywdzi, nawet za granicą. Jak byłam w Grecji miało miejsce zdarzenie, gdzie Polak okradł Polaka z ręcznika. Śmiechu warte, znalazłem to oddaj, może ktoś zgłosi się po zgubę, a później dziwimy się, że ludzie z innych krajów nie mają o nas najlepsze zdanie. Sami sobie szkodzimy i wyrabiamy złą opinię, szkoda, że ta opinia dotyka całe nasze społeczeństwo.
Tyle słyszy się w telewizji o ludzkiej krzywdzie wyrządzonej przez drugiego człowieka i komentarze sąsiadów, że nie słyszeli, nie widzieli... . A najbardziej mnie boli jak wyrządzają krzywdę małym dzieciom. To takie małe bezbronne istotki, jak nie chcesz to oddaj do " okna życia" , a nie zabijasz!
Nasze społeczeństwo zbliżają kataklizmy, szkoda, bo codzienna pomoc też przydałaby się. Mamy fundację ale ja nie widzę ich, natomiast widzę biedę, ludzi żebrzących na ulicy, bo ich emerytura nie wystarcza na leki, opłaty. Widzę dzieci z patologicznych rodzin, które nie są otoczone miłością, gdzie niekiedy życie zmusza je do popełniania przestępstw albo zły wpływ znajomych zbacza je w złą stronę. Swoją drogą często jest tak, że wstydzimy się biedy, warunków w jakich mieszkamy i prosić o pomoc, bo uważamy, że to wstyd.
Jestem zwykłym szarym człowiekiem i piszę, bo tłumię to w sobie i martwi mnie fakt, że sytuacja naszego Kraju nie poprawia się. Wciąż mówią o pieniądzach, o długu publicznym, o tym, że nie będziemy mieli emerytury itp., a nic nie robią w kierunku poprawienia sytuacji materialnych społeczeństwa. Wiele ludzi pracuje za psie pieniądze, gdzie ma do wyżywienia rodzinę np. 5 osobową i mieści się w małym mieszkanku. Dlaczego sobie nie ujmą z pensji! Przecież ich pensje są z naszych podatków, a oni jak je pożytkują. Nikt nie słucha nas społeczeństwa i przez to nigdy nie zbudują silnego Państwa. Przecież przestępstwo rodzi się z braku środków do życia, z desperacji czyjeś, nikt kto żyje mając dobrą pracę i zarobki nie skłania się ku robieniu krzywdy drugiemu. Zamknięcie złodzieja w więzieniu nie rozwiąże problemu, bo on wyjdzie na wolność i dalej będzie to robił, bo nie będzie miał do czego wracać, a pracodawca widząc, że był karany tym bardziej nie zatrudni go. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale są ludzie, nasz Rząd, który powinien już dawno stworzyć taki system aby zapobiegał bezrobociu, przestępstwu. Niech sobie zmniejszą pensje o parę tysięcy, a zainwestują w społeczeństwo np. służbę zdrowia, gdzie terminy do niektórych lekarzy są tak długie, że człowiek może po prostu nie dożyć, bo za późno zdiagnozują. Już nie wspomnę o emeryturach, gdzie ludzie kosztem zdrowia zaharowują się, a dostają takie pieniądze, że nie wiadomo co za to kupić. Wydłużyli wiek emerytalny, a mówią, że nie starczy na emerytury ludzi młodych, którzy teraz pracują na swoją emeryturę, bo jest niż demograficzny. Nie wiem czy doczekamy czasów, kiedy będzie nam ludziom dobrze, gdzie nikt nie będzie narzekał na zmęczenie, na brak pieniędzy na opłaty, na drogą żywność i niską płacę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz