sobota, 31 sierpnia 2013

Pobyt w szpitalu - Mój i Julci

Dzień pierwszy po porodzie - 22.02 ( piątek) - Przez pierwszą dobę leżałam na sali porodowej, ponieważ nie było miejsca na noworodkowej z jedną panią, która urodziła już piąte dziecko.
Jak przyprowadzili Julcie ubraną to słodko na nas patrzyła, widać było jej zdezorientowanie, że nie jest już w moim łonie. Była taka drobniutka i te jej cudowne oczęta, ach sama słodycz. Leżała spokojnie w swoim łóżeczku - wanience na kółkach opatulona i patrzyła, aż w końcu zasnęła. Pod wieczór pielęgniarka przystawiła mi ją do piersi, trochę miała problem z chwytaniem, bo miałam płaskie brodawki, ale nie płakała :) Szkoda, że mąż musiał wracać do domu, ale przynajmniej miałam Julcię więc nie czułam się samotnie.

Dzień drugi 23.02 ( sobota) -Na drugi dzień przyjechał mój mąż z moja siostrą, mama dała im wałówkę do szpitala, aby nie zgłodnieli :) Julcia w przeciwieństwie do koleżanki obok była spokojna, grzeczna. Najgorsze moje wspomnienie z tego dnia to jak moja córcia ładnie przyssała się do piersi, udało jej się, byłam szczęśliwa, a tu wchodzi salowa, która mówi, że mam wziąć rzeczy i przenoszą nas na oddział ciąży patologicznej. Prosiliśmy, aby poczekała, że zaczęłam karmić dziecko, a ona na to, że nie może czekać zabrała mi dziecko, położyła do łóżeczka i powiedziała idziemy. Od tego moment moja córcia miała problem z przyssaniem się, co spowodowało u mnie nabrzmiałe piersi pełne mleka. Leżałam w sali czteroosobowej na której leżały dwie dziewczyny bez dzieci, aby nie było im smutno przeniesiono je i  doszły dwie co dopiero urodziły. Wszystkie byłyśmy w tym samym wieku z wyjątkiem ostatniej, która do nas doszła. Idealnie dogadywałyśmy się, pomagałyśmy sobie, panowała miła atmosfera. Julcia była taka spokojna, przesypiała ładnie noc. Anioł, mogłam swobodnie iść do toalety, nawet w trakcie przewijania była spokojna. Dziewczyny zazdrościły, że jest taka grzeczna, bo ich maluch płakały, a my mimo hałasu obydwie smacznie spałyśmy :)

Dzień trzeci 24.02 (niedziela) - Rano na obchodzie pani doktor stwierdziła u Julci żółtaczkę fizjologiczną z powodu podwyższonej bilirubiny. Poziom podwyższenia był minimalny, ale powiedziała, że lepiej zostawić małą na obserwację. Po południu bilirubina unormowała się i pielęgniarka powiedziała, że jutro wychodzimy, ucieszyłam się, jutro do domku:) Cieszyliśmy się z mężem, że wreszcie będziemy razem spędzać wieczór :) Kolejna spokojna noc, aż nagle obudziła mnie córcia, zachłysnęła się, nie myśląc, że mam szwy szybko wstałam, aby jej pomóc, a później dopiero poczułam jak mnie boli, ale to nie liczyło się, ważne, że jej nic nie jest. Ucałowałam swoją słodycz i poszłyśmy spać.

Dzień czwarty 25.02 ( poniedziałek) - Nadszedł cudowny poranek, wychodzimy ze szpitala. Umówiłam się z mężem, że napiszę do niego o której będzie wypis, aby z rana nie zrywał się, bo jak wypis będzie po południu to niech wyśpi się i dopiero po nas przyjedzie. Przyszedł obchód, szczęśliwa czekam na swoją kolej. Teraz nasza kolej, wynik bilirubiny w normie, Julcie bierze pielęgniarka na wagę - dziecko za bardzo spadło na wadze, Fuksik musisz zostać dzień na obserwacji. Łzy w oczach, rozczarowanie, dobrze! Pomyślałam trudno ważne jest zdrowie mojego dziecka. Jak jutro będzie wszystko dobrze i mała przybierze na masie wychodzimy, dostała zalecenie - dokarmiania. Myślę to na pewno wyjdziemy, będę karmiła ją na zawołanie i jeśli będzie głodna to zaprowadzała na dokarmianie, grunt aby było wszystko dobrze. Całą noc spałam niespokojnie martwiąc się o córcie, to była ciężka noc, bo mimo, że Julcia ładnie spała ja martwiłam się o nią:)

Dzień piąty 26.02 ( wtorek ) - Po prawie nie przespanej nocy, a zarazem pewna siebie wyczekiwałam obchodu. Julcia na pewno przybrała na masie, jestem tego pewna, przecież w ciągu nocy dużo zjadła :) Moje piersi mnie bolały i miałam wrażenie, że są takie małe guzki. Poszłam do pielęgniarki prosić o dokarmienie Julci, bo ponad godzinę karmie ją i marudzi jakby nie dojadła. Wtedy przyszła do mnie "big pielęgniarka", przyniosła strzykawkę i za pomocą jej wyciągała mi brodawki, a tym samym pobudziła gruczoły. Ściskała mi piersi jakby znęcała się nade mną, mleko wszędzie tryskało to był koszmar, ale dzięki temu mała przyssała się i bez problemu jadła z piersi. Strzykawkę zostawiła mi, powiedziała, że to najlepszy gadżet na płaskie brodawki, lepszy niż kapturki. Przyszła pielęgniarka laktacyjna trochę z opóźnieniem, bo znakomicie położna pokazała mi jak mam małą karmić i jak pomagać jej aby ładnie chwytała brodawkę. Pielęgniarka laktacyjna pokazała dodatkowo inne pozycje karmienia i doradziła mi jakie mam zakupić kapturki. Zostawiła nam broszury i powiedziała, że jest do naszej dyspozycji jak będziemy mieli jakieś pytania. Wreszcie nadszedł obchód, poranek miałam pełen wrażeń. Pani doktor zbadała Julcie, przybrała na masie, może nie za wiele, ale to znak, że je pokarm. Niestety bilirubina jest podwyższona i Julcia musi iść do inkubatora na dwie doby, bo jest za wysoka, a Julcia za słaba :( Nie mogłam powstrzymać łez, dlaczego przecież mieliśmy wyjść! Powiedziałam dobrze, ale chcę karmić dziecko, proszę o przynoszenie jej, a najlepiej o salę na dole, nie chcę aby ją karmili sztucznym mlekiem! Obiecać nie mogła, ale powiedziała, że jak coś się zwolni to będę w pierwszej kolejności. Koleżanka obok też została z córeczką z tego samego powodu, więc nie czułam się osamotniona w swoim smutku. Julcie zabrano mi po 11, czułam się jakby część mnie zabrano, było mi smutno czekałam na męża. Koleżanki mąż przyjechał wcześniej zszedł na dół i zrobił awanturę, że do czego to podobne aby dzieci były na dole, a matki na górze, zrobił taki raban, że dzięki temu dopiął swego :) Po 17 przyszła po nas pielęgniarka, z informacją że zabierają mnie i koleżankę do sali na dole, mamy zabrać rzeczy :) Ucieszyłam się, mąż i siostra pomogły nam i zjechaliśmy winda na dół. Już nie mogłam doczekać się jak zobaczę Julcię, tak bardzo za nią tęskniłam. Przydzielono nas do pokoju trzy osobowego, warunki dużo lepsze i blisko dzieci. Poszliśmy zobaczyć Julcię, widok straszny,ona taka malutka z przepaską na oczach i samym pampersie. Spala tak niewinnie, nie życzę nikomu takiego widoku, aż serce boli, ale jeśli ma być dzięki temu zdrowa to trzeba przetrwać tą rozłąkę. Po 18 z minutami jak miał już wychodzić mój mąż z siostrą przyprowadzono Julcię na karmienie, byłam taka szczęśliwa, że ją dotknęłam i przytuliłam :) Nakarmiłam maleństwo i za pół godzinki odniosłam, niestety malutka zaczęła im płakać, bo  nie dojadła i musiałam ją dokarmić, mąż pożegnał się ze mną i pojechali, a ja z pomocą pielęgniarki karmiłam malutką. Po 22 przyprowadzili Julcię na karmienie, cieszyłam się, że mogę ją przytulić i z zegarkiem pilnowałam, aby nie przeoczyć godziny odprowadzenia jej.

Dzień szósty 27.02 ( środa) - Po 24 w nocy przyprowadzono mi Julcię, abym ją nakarmiła i spędziła z nią godzinę na przytulaniu, bo płacze im z tęsknoty. Miałam dla nas dwie godziny, musiałam nacieszyć się tym czasem. Zdrzemnęłyśmy się i odprowadziłam swoją kruszynkę.Nie dostałam na obchód Julci, pani doktor tylko przyszła i powiedziała, że Fuksik jest dalej kolejną dobę naświetlany, a koleżanka wychodzi ze swoją córcią ze szpitala. Przykro mi było, że ja jeszcze zostaję, ale cieszyłam się, że my jak wszystko będzie dobrze jutro wychodzimy na 100%. Powiedziałam mężowi żeby nie przyjeżdżał do mnie, bo Julci nie zobaczy, więc niech odpocznie od nas i tych dojazdów do szpitala. Zostałam sama w pokoju trzy osobowym. Dziewczyna obok mojego łóżka też wychodziła, więc miałam błogą ciszę, mogłam spokojnie wyspać się i nie martwić się. Pod wieczór przyprowadzono mi lokatorkę po cesarce, więc miałam już towarzystwo. W czasie rozmowy z nią przypadkiem okazało się, że jestem jedną z dziewczyn o których mówiła im leżącą z nami kobietka, że wywalczyłyśmy przeniesienie. Jej maleństwo na czas nocny opiekowały się pielęgniarki, więc nie było mi przykro, że nie mam swojego dziecka. W nocy przyprowadzono mi Julcię do karmienia, moja mała kruszynka jaka ona słodka. Po godzince odprowadziłam moje maleństwo i poszłam spać mając nadzieję, że jutro wreszcie wyjdziemy.

Dzień siódmy 28.02 ( czwartek) - Przyprowadzono mi Julcię po śniadaniu na obchód i pielęgniarka powiedziała, że już koniec naświetlania, a resztę powie mi lekarz. Czekałam z utęsknieniem na obchód i pewna, że wyjdziemy. Telefon padł mi, mąż nie zostawił mi ładowarki, więc przez całą noc miałam go wyłączonego abym mogła rano dać mu znać czy wychodzimy. Przyszła pani doktor zważyła Julcię, powiedziała, że przybrała na masie prawidłowo, bilirubina również idealnie obniżona - Fuksiątko wychodzi do domu. Szczęśliwa ubrałam Julcię i wysłałam smska, że wychodzimy:) Mój wypis miałam po 12, a Julci parę minut po 14 :) Czekałyśmy cierpliwie na tatusia, którego nie było widać. Już salowe chodziły i sprawdzały czy łóżko zwolnione. Dobrze, że mogłam spokojnie czekać w sali, a nie na korytarzu, ale zaczęłam martwić się, bo tak bardzo chciałam wracać już do domu, a jego nie było. Nagle po 15:30 wchodzi do sali z rzeczami, ja już gotowa, spakowana, czekałam tylko na rzeczy nawierzchniowe dla siebie i Julci. Szkoda było trochę opuszczać szpitalne mury, ale nie mogłam doczekać się powrotu do domu:) Witaj domku wróciliśmy we troje he he :)
      Mój Kochany mąż przygotował dla nas niespodziankę w postaci upiększenia mieszkania w bardziej potulne gniazdko. Jeszcze bardziej cieszyłam się, że jestem już w domu. Tak mały drobiazg daje tyle radości- Kocham Cię Kochanie Moje :*

      Myślałam, że mniej rozpisze się, ale bardzo emocjonalnie podchodzę do tych 7 dni w szpitalu. Ciesze się, że wszystko skończyło się dobrze i wyszłyśmy całe i zdrowe. Zaczęliśmy cudowny etap w naszym życiu :)


Połóg po cesarskim cięciu

      Moje dziecko przyszło na świat siłami natury, więc zbyt wiele nie napiszę jak wygląda połóg po cesarskim cięciu, ale koleżanki mi opowiadały o swoich odczuciach, sama widziałam jak kobiety czuły się po cesarce w szpitalu i trochę czytałam o tym w internecie, gazecie.
Kobiety, które rodzą przez cesarkę, okolice rany zaczynają odczuwać, gdy znieczulenie puszcza i boli w zależności od twojego progu bólu, każda ma inny. Na pewno po cesarce dobrze jest szybko wstać z łóżka to zapobiegnie powstawaniu skrzepów i zatorom naczyniowym. Sama byłam świadkiem nie miłego incydentu. Dziewczyna była po cesarce na własne życzenie, to było jej drugie dziecko. Trochę skołowana czuła się, ale jak na obchodzie powiedziano jej, żeby wstała to tak zrobiła. Nie wiem ile czasu leżała, ale skarżyła się na ból brzucha. Okazało się, że jest obrzmiały. Nacięto jej miejsce zszycia, miała sporo skrzepów. Wezwano lekarza, który powiedział jej parę słów o konsekwencjach cesarki i że jeśli nie ma przeciwwskazań do porodu naturalnego to bezpieczniej jest urodzić dziecko, a nie decydować się na cięcie, bo później bardziej cierpimy przez własną głupotę. Miała dziewczyna pecha, bo rano na obchodzie, gdy lekarz zobaczył brzuch ponownie naciął ranę, ponieważ miała kolejne skrzepy. Szkoda było mi jej, płakała i cierpiała z bólu, nie miły widok w dodatku dziecko jej płakało. Nie wiem jak dalej sytuacja potoczyła się, bo wyszłam ze szpitala, ale nie najlepiej czuła się przed moim wyjściem. Dolegliwości po znieczuleniu są różne,występują bóle głowy, brzucha, mdłości, bóle pleców, mrowienie i drętwienie nóg, wszystko zależy od rodzaju wykonanego znieczulenia. Widziałam jak dziewczyna po cesarce odczuwała ból, gdy dziecko karmiła piersią, bo ciągły ją szwy. Na pewno odchody połogowe wydzielane z pochwy przypominające krwawienie miesiączkowe są mniejsze niż przy naturalnym porodzie i trwają od 3 - 4 tygodni. Po trzeciej dobie możesz normalnie się kąpać pod prysznicem i staraj się nosić luźne rzeczy, aby nie naruszały i drażniły blizny. W szpitalu zazwyczaj dopiero po drugiej dobie dostajesz dziecko, chyba, że czujesz się na siłach i chcesz wcześniej. Po cesarskim cięciu kobiety dużo dłużej dochodzą do siebie, bo nawet dwa miesiące, po tym czasie można również rozpocząć współżycie z mężem, ale lepiej to skonsultuj z lekarzem. Brak miesiączki spowodowany jest hormonem mlecznym, pojawia się najczęściej, gdy przestajesz karmić, ale może też wrócić wcześniej, gdy ściągasz pokarm dziecku, bo nie chce ssać z piersi. Pamiętaj to nie znaczy, że jak nie masz miesiączki "jesteś bezpłodna", to jest największa głupota i błąd jaki robią kobiety, a później dziwią się, że są w ciąży! Myślałam, że jestem bezpłodna w czasie karmienia piersią... . Nawet na naukach małżeńskich mówią , aby tak nie myśleć! Eh... jak nie wiedziałaś to teraz wiesz :)
      Tym postem nie chcę zniechęcać kobiety do rodzenia dzieci przez cesarskie cięcie. Pragnę wam tylko powiedzieć, że jeśli nie macie przeciwwskazań do rodzenia naturalnie to skorzystajcie z tego, będziesz milej wspominać poród i chętniej planować następne dziecko. Nie jedną znam dziewczynę co ma nie mile wspomnienia i na drugie dziecko nie zdecydowała się, bo ma uraz po cesarce, ale na pewno są też dziewczyny, które mile wspominają cesarkę i decydują się na kolejne dziecko bez żadnych obaw :)

Jak dojść do siebie po porodzie

      Poród mamy za sobą, wróciliśmy ze szpitala do domu. Jak masz dziecko spokojne to w zasadzie jesteś w stanie dobrze zorganizować sobie dzień. Moja córcia prawie non stop sypiała przez 2 miesiące, a jak przebudzała się to patrzyła i grzecznie leżała. Później babcie przyzwyczaiły do noszenia, ale na szczęście szybko udawało się ja odzwyczaić. Mogłam sprzątać, odkurzać, słuchać muzyki wszystko nic jej nie przeszkadzało nawet w czasie snu. Miałam nawet czas na spokojny prysznic :) ale nie mogę zachwalać swojej córci, bo jeszcze jej odmieni się, a chciałabym, aby była taka grzeczniutka przez cały okres swojego rozwoju :) Przejdźmy do spraw mniej komfortowych dla nas kobiet. Gdy macie mniej lub bardziej nacięte krocze po porodzie, zdarza się, że szwy nam przeszkadzają, nie możemy wygodnie usiąść, założyć ulubionej bielizny. Ten proces gojenia można sobie przyspieszyć sprawdzoną metodą, sama to stosowałam i bardzo pomogło po 2 tygodniach zapomniałam, że miałam szwy :) Zdobądź małą butelkę po napoju albo wodzie, przedziuraw nakrętkę i zakup sobie rumianek. Po zaparzeniu rumianku przelej do butelki i 2-3 razy dziennie podmywaj sobie ranę. Słyszałam, że dobry jest tez napar z arniki i nagietka. Dodatkowo zakup sobie poduszkę zwana przeciwodleżynową z otworem, zmniejsza ona ucisk na krocze, gdzie o wiele mniejszy ból odczuwasz, zalecana ona jest właśnie między innym w czasie połogu.


Tak jak ciąża to nie choroba, tak dziecko nie powinno być powodem abyś zaniedbywała się. Podziel obowiązki domowe na was dwoje, również opiekę nad dzieckiem, abyś miała dla siebie trochę czasu. Nie pozwól, aby dziecko spowodowało, że będziesz czuła się mniej atrakcyjna i zaszyjesz się w ścianach swojego domu. Wychodź do ludzi, spotykaj się z koleżankami, a przy okazji przyzwyczaisz dziecko do otoczenia pełnego ludzi. Będzie ci łatwiej wychodzić z domu nawet gdy nie będziesz miała z kim dziecka zostawić. Niech macierzyństwo nie będzie dla ciebie obowiązkiem, a przyjemnością i radością. Dzieci nie ograniczają, nadają życiu sens, uczą nas odpowiedzialności i dają szczęście. Spora część kobiet zaniedbuje się po porodzie zwalając na dziecko, brak czasu. Owszem są dzieci trudne, ale te dzieci też śpią w dzień i można wiele rzeczy zrobić, nawet znaleźć czas na zrobienie sobie małego SPA. Mąż jak wróci z pracy również może zająć się dzieckiem. Daj sobie pomóc, nie rób wszystkiego sama, bo nie będziesz szczęśliwa.

Dieta po porodzie

      Po porodzie ciążowe kilogramy spadają najszybciej jak karmisz piersią. Wiadomo, że wszystko zależy też od wagi jaką nabrałaś w czasie ciąży. Ja przytyłam w ciąży 10 kg, a wróciwszy do domu wchodząc na wagę wróciłam do swojej wagi sprzed zajściem w ciążę. Jestem szczuplej sylwetki i po 4 tygodniach miałam praktycznie płaski brzuszek. Dużo przyczyniła się na pewno też dieta jakiej musiałam trzymać się bardzo ściśle. Moja córcia bardzo szybko reagowała jeśli jej coś nie przypasowało co zjadłam, dlatego jadłam bardzo mało, ale często. Śniadanie składało się z dwóch kanapek z wędliną chudą z dodatkiem sałaty bądź ogórka zielonego. Na obiad jadłam delikatną zupę np. rosół, krupnik albo jarzynową. Mięso jadłam tylko gotowane albo pieczone. Kolacja również dwie kanapki. Między posiłkami jadłam tylko marchewkę i jabłka. Położna powiedziała, że mogę jeść ananas i brzoskwinie w puszcze, delikatne jogurty ale nie owocowe, a jak okaże się, że moja dieta ograniczy się do prawie kromki chleba i wodzie to będziemy szukać innego rozwiązania. Po dwóch miesiącach karmienia moja córcia przeszła na mleczko modyfikowane, bo nie chciała ciągnąć z piersi, złościła się, że nie może chwycić i nie przybierała odpowiednio na wadze. Mimo karmienia sztucznym mlekiem w dalszym ciągu ściągałam jej pokarm i w nocy udało mi się ją oszukiwać, jadła z piersi, ale w dzień ten numer nie przechodził :( Widok karmiącej matki piersią jest przepiękny, tak cudowne uczucie, że chciałam jak najdłużej karmić ją, niestety nie udało się:(

Unikaj tych produktów, potraw ze swojego jadłospisu:
- pomidory
- cebulę
- owoce pestkowe
- barszcz biały
- pomidorową
- ostre potrawy
- alkoholu
- napoi gazowanych
- kawy max 2 dziennie możesz, ale rozpuszczalną jeśli ciężko ci z niej zrezygnować
- mocnej herbaty
- jogurtów owocowych
- octu
- chrzanu
- surowego mięsa

To jest tylko nie wielka lista produktów, ale na nie należy w szczególności uważać, dziecko może reagować złym samopoczuciem, bólem brzuszka, zaparciami bądź wysypką. Moja reagowała złym samopoczuciem na szczęście. Dużo więcej informacji znajdziecie w internecie albo czasopismach dla mam, ja napisałam tylko pobieżnie.

Sposób na przeziębienie w ciąży

      Uniknąć przeziębienia jest ciężko, gdy chodzimy w ciąży porą zimową i najwięcej wokoło jest ludzi przeziębionych. Nie koniecznie musza nas zarazić bliscy co nas odwiedzają ale mogą ludzie np. w sklepie, bo nie potrafią zakryć twarz ręką jak kichają. Co innego jak nasi znajomi odwiedzają nas przeziębieni, bo nie pomyślą, że mogą tobie zaszkodzić. Niestety póki sami nie będą w podobnej sytuacji nie zrozumieją, że mogą narazić ciebie i twoje maleństwo.

"Podstawowa zasada kobiety w ciąży jest nie biorę żadnych leków bez konsultacji z lekarzem." Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że syrop na kaszel albo tabletki na gardło mogą negatywnie wpłynąć na rozwój dziecka. Kobieta w ciąży ma przechlapane, bo nie pozostaje jej nic innego jak leczyć się domowymi sposobami co może o wiele dłużej trwać. Ja będąc w ciąży przeziębiłam się od znajomych, których odwiedziłam :( Skończyło się to leżeniem w łóżku 2,5 tygodnia, bo niestety połamało mnie, że nie miałam siły wstać z łóżka. Poszłam do lekarza i jedyne co mógł mi przypisać to płukankę na gardło, a na zbicie gorączki Apap, ale lepiej żebym wygrzała. Masakra nie dość , że w ciąży to jeszcze przykuta do łóżka, dobrze że za oknem było brzydko to przynajmniej nie było mi przykro. Podam wam kilka dobrych domowych sposobów, sprawdzonych na różne objawy:

  • KATAR - przy silnym dobry do wąchania jest chrzan, który ma działanie bakteriobójcze; Najlepsza jest cebula i czosnek podane np. na chlebie mają działanie podobne do antybiotyku, bo zawierają fitoncydy. Sięgnij po witaminę C, ale w naturalnej postaci, a nie pluszu. Do nosa można zakraplać sól fizjologiczną albo morską, ani się waż używać kropli do nosa. Ulgę przyniesie ci parówka z olejku miętowego bądź zrobiona z wody z solą. Pod nosem można posmarować maścią majerankową.
  • KASZEL - przy suchym kaszlu, który występuje na początku choroby dobrze jest zrobić sobie roztwór z siemienia lnianego i dodaj łyżkę miodu. Pij 2 razy dziennie. Dobry jest syropek domowej roboty z soku z cytryny zmieszany z oliwą z oliwek. Pij po 1 łyżeczce 3 razy dziennie. Na mokry kaszel dobrze robi syrop z czosnku, wystarczy zmiażdżone ząbki wymieszać z sokiem z cytryny ( zużyj 2 cytryny) i zalej przegotowana, chłodną woda. Odstaw na kilka dni w ciemne miejsce w słoiczku, następnie odcedź i pij 3 razy dziennie. Polecam ten sposób: weź 3 cebule i pokrój drobno, wymieszaj z miodem pól szklanki i odstaw na 3 godziny. Dodaj chłodnej wody i odstaw na kolejne 3 godziny. Przecedź i pij kilka razy dziennie po łyżeczce, mi pomogło :)
  • BÓL GARDŁA - często kończy się anginą albo zapaleniem krtani. Na gardło dobre są płukanki np. wody z solą bądź wodą oczyszczoną lub naparem z szałwii. Mi jednak to nie pomogło musiałam wybrać się do lekarza i dostałam idealną płukankę na gardło, która nie szkodziła mojemu maleństwu.
  • GORĄCZKA - jeśli przekracza 38 stopni , koniecznie musisz ją zbić, żeby nie zaszkodzić dziecku. Gorączkę obniży kąpiel w chłodnej wodzie, ale nie lodowatej. Wypróbuj wywar z kwiatów lipy bądź zaparz sobie zwykła herbatę z sokiem malinowym. Bezpieczny jest Paracetamol ,ale nie więcej niż 2 tabletki na dzień, nie dłużej niż przez 3 dni.
Jak złapiesz przeziębienie to najlepiej idź od razu do lekarza, aby mieć pewność, ze nie złapałaś jakieś innej choroby. Wiadomo, że przez okres ciąży nie możesz siedzieć w domu zamknięta, ale miej na uwadze dobro twojego dziecka, jak czujesz się słabo nie narażaj siebie na złapanie infekcji, gdyż od osłabionego organizmu do początku choroby jest krótka droga. 

piątek, 30 sierpnia 2013

Przyszła na świat Nasza córcia :)

      Pamiętam ten dzień jakby to było dzisiaj. Byłam w 39 tygodniu ciąży do terminu porodu miałam jeszcze 10 dni czyli 1,5 tygodnia. Czułam się bardzo dobrze, chodziłam z myślą, że pewnie przechodzę termin. Dziecko dobrze rozwijało się, nic nie wskazywało na wczesny poród :) 21 lutego miałam wizytę lekarską, dziecko było już ułożone do porodu, lekarz powiedział, że pewnie urodzę lada dzień i wykonał badanie pobrania posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku Streptoccocus agalactiae - paciorkowiec. Poinformował mnie, abym nie martwiła się, bo mogę plamić, ale wychodząc z przychodni miałam dziwne wrażenie, że ten dzień może nadejść jednak przed terminem, mimo dobrego samopoczucia! W 38 tygodniu, gdy zaczęłam przygotowywać wyprawkę do szpitala nacięłam się na forum, gdzie dziewczyny wypowiadały się o przyspieszonym porodzie wywołanym przez ginekologa poprzez badanie macicy. Pomyślałam bzdura! Gdy wróciłam do domu czekając na męża przeszłam się do kuzyna naprawić mu internet był zdziwiony, że nie leżę jeszcze w szpitalu, a jak wracałam od niego siostra zadzwoniła, że nie powinnam sama chodzić, bo w każdej chwili mogę zacząć rodzić. Stwierdziłam, że przesadza, wróciłam do domu przygotowałam obiado-kolację i wieczór jak każdy inny poszłam spać z tym , że przed snem po 22 miałam uczucie jakby coś mi zaszkodziło i poszłam spać. Miedzy 1, a 2 w nocy przebudził mnie mój brzuch przez który nie mogłam ułożyć się do snu, bo mnie kuł co jakiś czas, więc postanowiłam wstać z myślą , że pooglądam telewizję to zasnę. Po pół godziny zaczął bardziej boleć mnie brzuch i wtedy przyszło mi do głowy , że może to są skurcze! Zaczęłam liczyć częstotliwość były co 10 minut. Leżąc i myśląc postanowiłam sprawdzić czy na pewno mam wszystko gotowe do szpitala, postanowiłam też, że dam rade wykapać się i umyć głowę. Suszenie głowy na siedząco było mega bolące, ale musiałam ją wysuszyć. Gdy skurcze były co sześć minut poszłam do toalety i zobaczyłam, że odszedł mi czop ( żona mojego brata powiedziała, że nie zawsze odchodzą wody płodowe, czasami odchodzi tak zwany czop wyglądający jak galaretka w kształcie mini nerki) złapałam za telefon i dzwonię do męża śpiącego w sypialni. Gdy odebrał telefon: powiedziałam - Kochanie wstawaj, a on: ale jest dopiero 4:18 przecież idę do pracy na 6, a ja na to wstawaj jedziemy zaczęło się :) Wstał zaspany w wielkim szoku, że to już i zapytał się co ma zrobić, wiec powiedziałam do niego: torba spakowana i gotowa, więc najpierw ubierz się, zadzwoń po swojego tatę i pomóż mi ubrać się :) Schodzenie po schodach masakra, ale jazda nie była taka straszna. Dużo pomogło mi  oddychanie i nie panikowanie. Musiałam myśleć, aby poprowadzić teścia do szpitala Bielańskiego, bo nie zdążył sprawdzić drogi. Dobrze że znałam drogę na pamięć, więc bez problemu trafiliśmy o 5:25  na Izbę Przyjęć ze skurczami co 3 minuty. Przez godzinę trwały formalności wypełnianie papierków, KTG, sprawdzanie szyjki macicy i w końcu odprowadzenie na salę porodową. Pierwsze wrażenie myślałam, że sala porodowa wygląda jak sala operacyjna, a tu dwu osobowy przytulny pokoik. Mój Kochany mąż trzymał mnie za rękę, a położne tłumaczyły mi jak mam oddychać, aby złagodzić ból skurczu. Trwało to kolejna niecałą godzinę, która minęła moment. Poczułam główkę miedzy nogami i nagle zaczęło się, miałam nad sobą trzy położne i lekarza, mąż niestety został wyproszony przez prawdopodobne możliwe zagrożenie życia przez moją chorobę. Akcja porodowa trwała 15 minut, ale pod koniec bałam się, że nie urodzę, bo pod koniec skurcz, który miał być nie było go i była szybka akcja masowania brzuch, zaraz pojawił się skurcz i dostałam swoją córcie do przytulenia. Jakie to było cudowne uczucie dopiero co była w moim łonie, a teraz trzymam ją i tulę, patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczętami, była śliczna, niestety jak mąż wszedł do sali to zdążyła pani doktor przeciąć pępowinę- spóźnił się Pan, ale skąd miał wiedzieć jak go wyprosili to i tak, że wszedł w dobrym momencie. Julcie położna zabrała do zważenia i wtedy usłyszałam jej pierwszy płacz, a tatuś miał swoją chwile na fotografowanie :) Nasza córcia przyszła na świat o 7:35 - 22 lutego, dl. 52 i waga 3215 g. Opatulili ją w pieluszki tetrowe i przyprowadził mój mąż ją do mnie. Położna powiedziała, że w czepku jest urodzona :) Przez jakieś 20 minut cieszyliśmy się naszą córcia, ale zaraz wraz z ubrankami zabrano ją na kąpiel. Czy bolał poród? W sumie chyba bardziej bolesne były dla mnie skurcze niż urodzenie, zresztą to były takie emocje, że nie myśli się o bólu tylko o tym, aby urodzić siłami natury dziecko :) Miałam jedno małe rozcięcie abym nie popękała, którego zszywanie trochę bolało, ale pani doktor dobrze zagadywała mnie :) Śmiała się, że skoro pierwsze urodziłam tak szybko to przy drugim nie zdarzę dojechać do szpitala:) Ja w sumie mam pozytywne wspomnienia z porodu i wcale nie jest taki bolesny jaki mi koleżanki opowiadały, ból zęba i wyrywanie jest gorsze. Zresztą stwierdzam, że każda kobieta jest inna i każda ma inny próg bólu. Ja doszłam do wniosku, że skoro poród pierwszy był taki lekki to drugi będzie może jeszcze lżejszy i łatwiejszy. Mam nadzieję, że nikogo nie zraziłam tym postem. Chciałam podzielić się swoimi emocjami jakie mi towarzyszyły w czasie poczęcia pierwszego dziecka. Życzę, aby każda tak łagodnie znosiła poród i wcale nie zniechęcała się do planowania następnego dziecka, jeśli oczywiście warunki materialne na to pozwalają.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rady dla przyszłych Tatusiów

Ten post powstał z myślą o przyszłych tatusiach. Nie chciałabym ich pominąć w tak ważnym również ich okresie życia jakie jest przyszłe rodzicielstwo i towarzyszenie swojej żonie w tak ważnym dla nich wydarzeniu. Pamiętajcie panowie, że to jest również wasze dziecko :)

      Na początku nawet jak dziecko nie jest planowane przyszli tatusiowie są trochę skołowani, więc radość przychodzi nieco później niż by chciały małżonki. Kiedy wasze kobiety przez okres 9 miesięcy mają non stop huśtawkę emocjonalną wy musicie zacisnąć zęby i wspierać, być przy niej, przytulać, okazywać miłość i pokazać, że wspólnie zapewnicie bezpieczeństwo dziecku.
      Jeśli będzie miała małą depresję, że źle czuje się w swoim zmieniającym ciele mów do niej, że podoba ci się, że ciąża służy jej, że to tylko 9 miesięcy i urodzi wasze kochane maleństwo, że będziecie wspólnie ćwiczyć. Tutaj musicie lać wodę-to przenośnia,  ale nie od tak sobie tylko później po porodzie dopingować ją wspólnymi spacerami, biegami i ćwiczeniami, aby żona mogła wrócić do swojej figury sprzed ciąży, widziała że nie rzuciłeś słów na wiatr.
      Nie traktujcie swoje żony jakby były chore, owszem pomagajcie i nie pozwalajcie aby dźwigały ciężkie przedmioty albo przesadzały z zakupami to też niekiedy paręnaście kilo waży. Wyręczajcie je w obowiązkach domowych, ale nie zabraniajcie robić rzeczy, które im nie zaszkodzą, bo w przeciwnym wypadku poczują się niechciane. Szczęśliwa mama = szczęśliwy maluszek w brzuszku :)
      Jeśli nie wstydzisz się głaszcz brzuszek, mów do maleństwa, wtedy żona poczuje się bezpieczniejsza i pewna, że wspólnie przejdziecie ten etap życia i będzie mogła na tobie polegać w wychowywaniu dziecka.
      Wspólnie przygotujcie wyprawkę do szpitala, wybierzcie ciuszki dla dziecka, niech ten moment będzie dla was wspaniałym przygotowaniem do rozwiązania.
      Ostatnie dni przed porodem, to ostatnie chwile we dwoje warto pomyśleć, aby ten czas spędzić razem na np. romantycznej kolacji, pójść z żoną do kina albo mile spędzić czas na zakupach kończąc kolację w ulubionej knajpce.
      Gdy już nadejdzie ten czas i żona zacznie rodzić pamiętaj opanuj emocje- załaduj do samochodu torbę z dokumentami i pomóż żonie wejść do samochodu. Staraj się zagadywać ją w czasie drogi do szpitala aby nie myślała o bólu.
      Jeśli nie boisz się bądź przy porodzie, trzymanie za rękę małżonki bardzo podtrzymuje na duchu i fakt,że jesteś przy niej czuje się bardziej bezpieczna.


Mam nadzieję, że moje rady pomogą wam zadbać o swoje żony i trochę otworzą oczy, że ciąża to dla nas nie lada wyzwanie, gdzie nie zawsze można przejść ją spokojnie i kolorowo, czasami za bardzo skupiamy się na obawach przez co nasz nastrój udziela wam się. Wybaczcie tak chciała natura :) Jak będzie po wszystkim wasze życie emocjonalne wróci do normy i wspólnie skupicie się na wychowywaniu maleństwa, ale nie zapominajcie o miłości i przypominajcie żonom, bo dziecko to tylko owoc waszej miłości, a uczucie jakim siebie darzycie powinno być na pierwszym miejscu.

Dieta w Ciąży

      W zasadzie przed planowaniem dziecka dobrze jest pozbyć się złych nawyków i swoich uzależnień np. od papierosów, kawy czy też innych używek albo przyzwyczajeń, które mogą mieć negatywny wpływ na ciąże. Ja zanim zaszłam w ciąże to pół roku wcześniej rzuciłam kawę, którą uwielbiam pić dla smaku, również ograniczyłam spożywanie herbaty mocnej, której zresztą i tak nie lubię, ale jak muszę to piję, bo czasami nie wypada odmówić. W przypadku kobiet palących, które nie zdążą rzucić palenie proponuję zmniejszyć ilość wypalanych papierosów na dzień, gdyż jak będziesz w ciąży rzucenie palenia przez nałogowego palacza może być szokiem dla twojego organizmu, zresztą taki krok lepiej skonsultować z lekarzem. Unikajcie też towarzystwa osób palących, bo mimo, że nie palisz to wdychasz tytoń, który również odczuwa twoje maleństwo w brzuszku. Ja mimo, że jestem osobą nie palącą i w czasie ciąży starałam się unikać osób palących co nie zawsze wychodziło  urodziłam łożysko ciemne co lekarz powiedział jest spowodowane, że mimo nie palenia miałam odczynienia z osobami palącymi :(

Na początku ciąży odżywiaj się zdrowo, dobrze jest spożywać warzywa, owoce, które mają w sobie dużo witamin, ale uważaj z witaminą A, gdyż nadmiar może być szkodliwy dla rozwijającego się płodu. Koniecznie przyjmuj kwas foliowy.

W drugim trymestrze nasze rozwijające się maleństwo potrzebuje dużo białka, które jest podstawowym budulcem tkanek. Wzbogać swój jadłospis w pieczywo pełnoziarniste, makaron, ryż brązowy, świeże owoce i warzywa oraz ryby, mięso, jajka, orzechy, rośliny strączkowe, mleko i tłuszcze roślinne.

Nasz organizm potrzebuje wapnia, żelaza, witaminy C, dlatego wzbogać swą dietę o te witaminy.

W naszym jadłospisie znajduje się też czarna lista produktów, które musimy unikać w czasie ciąży, należą do nich: surowe i niedogotowane mięso ( tatar, befsztyk) , sery pleśniowe i typu feta ( camembert i mascarpone), surowych owoców morza i sushi, kawy i mocnej herbaty, surowych jaj i niepasteryzowanego mleka.

Podczas ciąży jedz częściej ale mniejsze porcje. 
Zadbaj w dużą ilość węglowodanów.
Myj wszystkie warzywa i owoce przed spożyciem.
Nie pij alkoholu.
Pamiętaj nie jedz za dwoje! 
Pij dużo wody od 2-2,5 l dziennie.
Unikaj soli, ostrych potraf.
Kawa i czarna herbata tez nie jest wskazana.
Ogranicz gazowane i słodzone soki, kolorowe napoje.




Podział ciąży na tygodnie, miesiące i trymestry.

      Początek ciąży liczy się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki kobiety. Zanim kobieta potwierdzi ciąże to jest już w 4, 5 albo 6 tygodniu ciąży. Ciąża prawidłowo przebiegająca trwa 40 tygodni. Ciąże dzielimy na 3 trymestry:
  • I Trymestr trwa od pierwszego dnia ostatniej miesiączki do 13 tygodnia ciąży, czyli 1,2,3 miesiąc ciąży
  • II Trymestr trwa od 14 do 26 tygodnia ciąży, czyli 4, 5, 6 miesiąc ciąży
  • III Trymestr trwa od 27 do 40 tygodnia ciąży, czyli 7,8 i 9 miesiąc ciąży
Każdy trymestr jest inny. W pierwszym powstają główne narządy. W drugim trymestrze dziecko rozwija się i doskonali ruchy dzięki czemu staje się bardziej wyczuwalne. W trzecim trymestrze dziecko rośnie i przygotowuje się do przyjścia na świat.

Podział na tygodnie i miesiące:

1 miesiąc ciąży trwa od 0 do 4 tygodnia
2 miesiąc ciąży trwa od 5 do 9 tygodnia
3 miesiąc ciąży trwa od 10 do 13 tygodnia
4 miesiąc ciąży trwa od 14 do 18 tygodnia
5 miesiąc ciąży trwa od 19 do 22 tygodnia
6 miesiąc ciąży trwa od 23 do 26 tygodnia
7 miesiąc ciąży trwa od 27 do 31 tygodnia
8 miesiąc ciąży trwa od 32 do 36 tygodnia
9 miesiąc ciąży trwa od 37 di 40 tygodnia

      Będąc u lekarza na wizycie podajemy w którym tygodniu ciąży jesteśmy. Dobrze jest pilnować swojego trybu życia, aby nie zaszkodzić dziecku. Wszystko co robimy, jemy może mieć wpływ na rozwój dziecka. 

Wydatki w czasie ciąży

      Gdy zachodzimy w ciąże zadajemy sobie pytanie iść do ginekologa państwowego czy prywatnego? Zdarza się tak, że nie ufamy swojemu ginekologowi z przychodni i wolimy iść prywatnie, ale znaczna cześć też kobiet zapisuje się do szpitala w którym chciałaby rodzić, wtedy ma gwarancję że zostanie przyjęta w czasie porodu. Ja sama jeździłam początkowo do szpitala, ale równocześnie też prywatnie, gdyż badania chodząc prywatnie nie są refundowane co wiąże się to z kosztem na dzień dobry za same badania 320 zł, wiec polecam chodzić do przychodni i jeśli nie ufacie lekarzowi dodatkowo prywatnie. Jeśli ciąża przebiega prawidłowo jest to zazwyczaj dziesięć wizyt, po 32 tyg. nieco częściej, ale gdy jest narażone twoje życie bądź dziecka odbywają się co parę dni, co wiąże się z kosztami. Wizyta prywatna kosztuje od 70 do 200 zł.
      W pierwszych tygodniach ciąży robisz podstawowe badania czyli grupa krwi, przeciwciała anty RH, morfologia, badanie moczu, HIV, pomiar ciśnienia i poziom cukru. Później przy następnych wizytach tylko robisz mocz i morfologię. Kobiety po 35 roku życia dodatkowo wykonują test PAPDA i test potrójny hCG. W drugim trymestrze badasz także poziom cukru po wypiciu glukozy.

  • morfologia - 10-12 zł
  • mocz - 8-10 zł
  • glukoza - 7-10 zł
  • cytologia i czystość pochwy - 40-50 zł
  • przeciwciała cytomegalii IgG - 35 zł
  • przeciwciała cytomegalii IgM - 40 zł
  • przeciwciała toksoplazmozy IgG i IgM - 35 zł
  • przeciwciała różyczki IgG - 30 zł
  • przeciwciała różyczki IgM - 50 zł
  • test potrójny i PaPPa - 250 zł
Pod koniec każdego trymestru będziesz tez miała robione badanie USG, gdzie będziesz mogła zobaczyć jak rozwija się twoje maleństwo.
  • badanie USG zwykłe - 100-150 zł
  • badanie USG 3D/4D - 200-300 zł
  • echo serca płodu - 250 zł
  • KTG na izbie przyjęć w szpitalu wykonywane jest bezpłatnie, jak również w gabinecie lekarskim.
Podstawowym wydatkiem w ciąży jest zakup kwasu foliowego, który najlepiej przyjmować 3 miesiące przed planowaną ciążą i przez całą ciążę, dla rozwoju płodu. Pamiętaj też o kosmetykach przeciw rozstępom aby smarować od początku ciąży , można też brzuszek smarować oliwka dla niemowląt. 

Pierwsze objawy ciąży

      Każda kobieta jest inna i pierwsze objawy ciąży wydają nam się łudząco podobne do grypy, przeziębienia czy też zatrucia pokarmowego. Może być tak, że będąc u lekarza zaproponuje ci zrobienie testu ciążowego. Tak dzieje się, gdy nie spodziewacie się powodzenia za pierwszym razem. Do pierwszych symptomów ciąży należą:

  • Pierwszym objawem ciąży jest brak miesiączki, ale zdarza się, że przez 3 miesiące możesz mieć niewielkie krwawienie, dlatego niektóre kobiety jako pierwszy objaw zaliczają opóźnienie okresu i bóle brzucha.
  • Drugim objawem są wrażliwe piersi, a około 8 tygodnia mogą nam się wydawać pełniejsze. 
  • Trzecim objawem skurcze jelit tzn. zaparcia i wzdęcia.
  • Czwartym objawem są zawroty głowy, omdlenia.
  • Piątym objawem są problemy z apetytem. Masz mieć ochotę na wszystko i na nic, wtedy dopadają cie zachcianki np. na ogórki czy czekoladę :)
  • Szóstym objawem są poranne mdłości, które zazwyczaj kończą się wymiotami, ale nie zawsze czasami wystarczy przegryźć kromkę chleba i przejdą.
  • Siódmym objawem jest zgaga, która występuje przez jakiś czas niezależnie od tego co zjesz.
  • Ósmym objawem jest parcie na pęcherz. Z tym objawem zmaga się każda kobieta w ciąży od 6 do 8 tygodni, później zanika, aczkolwiek niektórym całą ciąże towarzyszy albo powraca w ostatnim trymestrze.
  • Dziewiątym objawem ciąży jest wrażliwość na zapach papierosów, perfum, kawy, a nawet niekiedy piwa i mięsa.
  • Dziesiątym objawem jest przemęczanie co niesie za sobą osłabienie organizmu, brak apetytu, senność i zdarza się, że niektóre przyszłe mamy dopada depresja. Hormony tak szaleją, że bardzo szybko wzruszamy się. 
  • Jedenastym objawem jest nadwrażliwość na uderzenia i ból, które powodują łzy w oczach.
  • Dwunastym objawem jest podwyższona temperatura, która u niektórych kobiet występuje przy zbliżającym się okresie od 6-10 kresek.
  • Trzynastym objawem są zmiany narządów płciowych, gdzie macica niedługo po zapłodnieniu staje się opuchnięta.
  • Czternastym objawem jest brzuszek, który w większości kobiet delikatnie zaokrągla się po 8 tygodniu ciąży.

Jeśli planujecie dziecko to najlepiej wykonać test ciążowy w dzień wystąpienia planowanej miesiączki bądź jak wolisz po 2-3 dniach. Moja ciąża przebiegała bardzo dobrze. My planowaliśmy dziecko więc żadna obserwacja nie była mi potrzebna, bo wiedzieliśmy praktycznie po tygodniu, że udało nam się. Mi powiększyły się piersi co zauważył od razu mąż, a ja miałam zauważyłam po parciu na pęcherz. Później doszły delikatne mdłości ranne, które zagryzałam kromką chleba, zgaga i migrena, wszystko ustało w ciągu miesiąca. Senność to akurat przydała się, wyspałam się za wrze-czasy :)

środa, 28 sierpnia 2013

Planujemy dziecko - Nasze Dziecko :)

      Jak każde młode małżeństwo chciałoby mieć dziecko - owoc swojej miłości, ale do tak ważnej decyzji trzeba dorosnąć, gdyż dziecko to duża odpowiedzialność. Dobrze jest zaplanować sobie wszystko wcześniej, przemyśleć czy wyobrażamy sobie siebie w roli rodziców, czy podołamy temu wyzwaniu. W dzisiejszych czasach martwimy się o przyszłość czy zapewnimy dziecku dobre warunki, aby nic mu/jej nie brakowało. Zdarza się też tak, że planujemy dziecko w przyszłości, a tu klops jednak plany nieco zmieniły swoją kolejność, ale to nie znaczy, że świat zawala się, trzeba cieszyć się szczęściem, w małżeństwie można sobie pozwolić na wpadkę, zresztą będąc małżeństwem nie można nazwać ciąży wpadkom nawet jeśli planowaliśmy później.
      My zanim zaplanowaliśmy, czekaliśmy na odpowiedni moment w naszym życiu i jak wszystko mieliśmy poukładane to zdecydowaliśmy, że czas powiększyć rodzinę. Przyznam, że oboje chcieliśmy chłopca, tylko imię nie mogliśmy dobrać, dlatego zanim poznaliśmy płeć był "mały Junior" i pewnie by tak zostało, gdyby nie mała niespodzianka i wyczekiwany chłopiec jednak okazał się dziewczynką :) Szok był wielki, wsiedliśmy do samochodu po badaniu USG i nie mogliśmy uwierzyć, że będziemy mieli córkę. Ja czułam się tak dobrze, moja cera, paznokcie i włosy poprawiły się i jadłam wszystko jak na chłopaka, byłam pewna, że chłopiec będzie! Po przespaniu się z wiadomością 100%, że noszę w łonie dziewczynkę obudziliśmy się szczęśliwi i zaczęliśmy szukać imienia dla dziewczynki. Pierwsza propozycja Julia, ale mąż pokręcił głową - nie, to może Lilla - może być mała Lili - mało spotykane imię :) Po dwóch miesiącach jednak mąż stwierdził, że ciężko wymawia mu się Lili i , że może nazwijmy ja Julia, gdzie na początku był przeciwny temu imieniu :) Tak więc jednogłośnie została nasza córcia Julią :) W dalszych postach opiszę przebieg ciąży i piękne chwile z życia  Julci, która z każdym dniem zaskakuje nas :)

Przejście mleka 1 na mleko 2 !

      Gdy karmimy dziecko mlekiem modyfikowanym po ukończeniu 6 miesięcy musimy przejść z mleka 1 na mleko 2 i wcale to nie jest takie "chop siup" jakby wydawało się! Jeśli dziecko jest zdrowe i nie reaguje alergicznie na żadne dotychczas podawane posiłki stałe w postaci słoiczków, kleików i kaszek to dobrze jest zastosować następujący schemat przyjmując, że dziecko otrzymuje 6 łyżeczek na 180 ml wody:


  • 1 dzień ( dziecko skończyło 6 m-c) = mleko modyfikowane 1 = 6 łyżeczek,  mleka modyfikowanego 2 = 0 łyżeczek
  • 2 dzień = mleko modyfikowane 1 = 5 łyżeczek, mleko modyfikowane 2 = 1 łyżeczka
  • 3 dzień = mleko modyfikowane 1 = 4 łyżeczki, mleko modyfikowane 2 = 2 łyżeczki
  • 4 dzień = mleko modyfikowane 1 = 3 łyżeczki, mleko modyfikowane 2 = 3 łyżeczki
  • 5 dzień = mleko modyfikowane 1 = 2 łyżeczki, mleko modyfikowane 2 = 4 łyżeczki
  • 6 dzień = mleko modyfikowane 1 = 1 łyżeczka, mleko modyfikowane 2 = 5 łyżeczek
  • 7 dzień = mleko modyfikowane 1 = 0 łyżeczek, mleko modyfikowane 2 = 6 łyżeczek

Ten schemat przedstawiła mi Pani dr. mojej córci i tak oto przeszliśmy na mleko modyfikowane 2, ale jeśli w czasie dodawania mleka 2 zauważymy jakieś niepokojące zachowanie u dziecka np. gorączkę, pocenie, alergię należy natychmiast odstawić i skontaktować się z lekarzem. Może zdarzyć się tak, że dla dziecka to jeszcze za wcześniej i będzie można dopiero przejść na następne mleko dopiero za miesiąc. Jeśli dziecko nie zaakceptuje jednak mleka modyfikowanego 2, gdyż wywołuje u niego alergie trzeba będzie zmienić na mleko innej firmy. Czytałam, że niektóre mamy bez konsultacji lekarza wprowadzają tak po prostu mleko 2 i dzieci bezproblemowo je przyjmują, albo podają też w innym schemacie :

  • mleko modyfikowane 1 = rano , mleko modyfikowane 2 = przed południem, mleko modyfikowane 1= po południu, mleko modyfikowane 2 = wieczór

Czyli podawane jest na przemian. Wydaje mi się, że to bardziej derastyczna forma dla małego żołądka, ale mogę mylić się. Ja jednak wolę każdy swój krok skonsultować z lekarzem, aby nie zaszkodzić swojej córci i zakłopotać sobie głowę zmartwieniami z powodu złego samopoczucia dziecka przez mleko. 


Wiejskie Powietrze

      Wczoraj ze swoją córeczką wybrałam się na wycieczkę do rodzinki mieszkającej na wsi. Jest to wspaniale miejsce za Błoniem, gdzie spędziłam cudowne dzieciństwo :) Z tą wsią mam wiele miłych wspomnień, które dzisiejsze dzieci nie znają, bo żyją w współczesności komputerowej.
      Jak byłam dzieckiem co wakacje przyjeżdżałam do mojej cioci na wsi. Tam wychowała się wcześniej moja mama, a później przywoziła mnie i moje rodzeństwo. Uwielbiałam przyjeżdżać na początku lipca kiedy było kopanie ziemniaków. Podobała mi się praca w polu. Na początku jak byłam młodsza mogłam tylko podziwiać, ale gdy byłam starsza nauczyłam się jeździć traktorem i pomagałam przebierać ziemniaki na maszynie, była to dla mnie frajda. Wieczorami zabawy w chowanego, wspinaczki po drzewach, wspinanie się na stertę siana, ach... to było cudowne dzieciństwo. Nawet kopaliśmy basen wiedząc, ze to nie ma sensu, ale było zabawnie. Przyjeżdżałam też na koniec sierpnia, gdzie było zbieranie pszenicy i zboża, bo lubiłam wspinać się na snopki i oglądać jak maszyny zmieniają zbiory siana w rożne kształty. Szkoda, że wakacje trwały tak krótko, za każdym razem czekałam z utęsknieniem na następne. Ferie zimowe to również była świetna okazja do wyjazdu na wieś też było co robić, tam było zawsze dużo śniegu nie odśnieżonego. Wygłupy na śniegu, kulig saneczkowy ciągnący przez traktor, zjazdy z górek na workach wypełnionych sianem, sama frajda :) Niestety nasze dzieci nie będą miały takich wspomnień, aczkolwiek ja będę chciała przywozić swoją córeczkę tam, pokazywać jej miejsca, które sama odwiedziłam, opowiadać jej historie, które pra babcia i ciocia opowiadały mi. Gdyby nie moja ciocia świętej pamięci nie wiedziałabym jaką cudowną kobietą była moja babcia. Życie na wsi skrywa tyle historii , wspomnień miłych i przykrych, jest cudowną książką, którą chciałoby się napisać na podstawie opowiadań osób mieszkających. Po wczorajszym dniu moja córcia przespała całą noc i obudziła się tak wesoła i wypoczęta jak dawno nie była. Świeże powietrze służy jej, ale i emocje swoje zrobiły. Widziała male kurki ,króliczki i kotki. Tam jest taka harmonia i spokój, gdzie w mieście nie można zaznać :) Jeśli macie rodzinę w tak cudownym miejscu, albo czas to wybierzcie się na wieś, nich dziecko zobaczy świat od tej spokojnej strony, a nie tylko miasto i przepych ludzi, samochodów.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Ząbkowanie u maluszka

      Na pierwszy ząbek wyczekuje każdy rodzic, ja od paru dni widząc jak moja córcia ślini się i pcha do buzi zabawki wypatruję pierwszego ząbka, nie chciałabym przeoczyć tak ważnego dla mnie momentu w życiu mojego dziecka. Preparatów na swędzące dziąsełka  trochę jest, czy skuteczne nie wiem. Każde dziecko jest inne i nie każdy żel czy też inny preparat działa. Ja zakupiłam swojej córci żel Bobodent taki poleciła mi pani w aptece, póki co jestem zadowolona malutka mniej obgryza smoczek :)

Mleko i herbatki jakie podajemy dziecku wpływają negatywnie na jeszcze nie powstałe ząbki, dlatego warto zanim pierwszy ząbek pojawi się zadbać o dziąsełka dziecka. Zwilżony gazik w wodzie przegotowanej owijamy wokół palca wskazującego i delikatnie przesuwamy zaczynając od warg i języka. Dzieciom powyżej 3 miesiąca ciężko jest w czasie snu przemywać dziąsła, dlatego dobrze jest przepoić wodą przegotowaną. Gdy tylko pojawi się pierwszy ząbek dobrze jest zaopatrzyć się w szczoteczki do mycia i myć ząbki 2 razy dziennie. Na rynku jest spory wybór, ja zakupiłam swojej córci szczoteczki firmy BabyOno. Mam nadzieję, że sprawdzą się, zostały mi polecone :)

Stosowanie past do 1 roku życia nie jest bezpieczne, gdyż dziecko nie potrafi wypłukiwać pasty. Za nim zaczniesz stosować pastę z fluorem skonsultuj się z lekarzem. Błędem rodziców jest oblizywanie łyżeczki albo smoczka nie zdając sobie sprawę, że w ten sposób można przenieść próchnice, dlatego wyparz w wodzie dla bezpieczeństwa. Powoli odstawiaj smoczek jeśli dziecko ssie. Pijąc z butelki też jest narażony na próchnicę, dlatego po 8 miesiącu życia zacznij dziecko uczyć picia z kubeczka np. niekapka. Ogranicz spożywanie cukrów w postaci herbatek, deserków, staraj się aby dziecko spożywało przekąski i napoje po jedzeniu głównym, aby ząbki miały czas na regenerację - proces regenerujący szkliwo. Jak najszybciej oducz dziecko od nocnego picia.

Nocne karmienie - do kiedy?

      Moja córcia skończyła pół roczku i zaczęłam się zastanawiać do kiedy będę musiała ją karmić w nocy. Nie przeszkadza mi wstawanie, przyzwyczaiłam się, ale jednak w głowie utkwiło pytanie.
Od miesiąca na przemian przepajam ją wodą przegotowaną, bo czasami zjada tak małą ilość jakby po prostu zaschło jej w gardziołku.  W upały np. w ogóle wolała pić wodę niż mleko, a herbatki są dla niej bee, zresztą to dobrze, bo przynajmniej pruchniccy nie będzie miała :) Niestety mleko też przyczynia się do powstawania próchnicy, dlatego dobrze jest od maleńkiego dbać o dziąsła, a nocą po 3 miesiącu życia dziecka zacząć przepijać wodą, gdy karmimy mlekiem modyfikowanym.

Niemowlę przez pierwsze 6 tygodni musi być karmione nocą, gdyż jego żołądeczek jest na tyle malutki, że szybko głodnieje. Pobudki są co 3-4 godziny nie dłużej, dlatego nawet gdy maleństwo śpi musimy je nakarmić przez sen bądź delikatnie budząc. Pamiętajmy, aby maleństwo jadło chociaż z delikatnie uniesiona główką, aby nie zachłysnęło się albo przypadkiem zalania mlekiem uszu co może doprowadzić do infekcji. Po nakarmieniu unieśmy maleństwo do pozycji pionowej aby odbiło się po jedzonku.

Po upłynięciu 6-8 tygodni należy maleństwo powoli odzwyczajać od karmienia nocnego powodując, że raz budzi się na karmienie. Takie niemowlę jest już wstanie przespać 6-7 godzin, dlatego warto je przyzwyczajać, ze noce są od spania. Mamy karmiące piersią powinny swoje maleństwa karmić w nocy do 6 miesiąca życia. Po 6 tygodniu przerwa karmienia nocnego może być już co 6-7 h,  natomiast dzieci karmione mlekiem modyfikowanym przepajane wyłącznie wodą, ale nie zawsze powodem braku snu jest głód, czasami są złe sny, mokra pieluszka, nie wygodna pozycja, gorąco albo ząbkowanie. Gdy maleństwo wierci się nie bierzmy je od razu na ręce, spróbujmy je uspokoić głaskaniem, bujaniem jeśli macie kołyskę albo pozytywką. Jeśli to nie sprawdzi się to dopiero sięgnijmy po mleko.

Dobrym sposobem na spokojny sen dziecka jest nakarmienie tuż przed zaśnięciem. Po 4 miesiącu można dodać do mleczka kleik, dzięki czemu mleko będzie bardziej zagęszczone i sycące dla żołądka. Można też po dwóch godzinach od zaśnięcia dziecka ponownie je nakarmić przez sen co zwiększy możliwość dłuższego snu i odpoczynku dla brzuszka i ząbków. Niemowlę karmione piersią jedząc przez sen nie trzeba odbijać, bo ciało w czasie snu jest odprężone i nie połyka pęcherzyków powietrza. Wyczytałam, że mleko matki najbardziej sycące jest rano po wypoczynku, wtedy można ściągnąć pokarm i podać je na wieczór, dziecko dłużej prześpi noc.

Czym wcześniej przystąpicie do odzwyczajania dziecka od nocnego jedzenia tym szybciej będzie przesypiać całe noce. Małe dzieci jest łatwiej oduczyć nawyków niż starsze dziecko, dlatego trzeba konsekwentnie i cierpliwie jak najszybciej zacząć działać w tym kierunku. Dużo pomaga rozmowa z maleństwem, należy dziecku tłumaczyć, że jest ciemno, wszystkie dzieci śpią i na nie jest czas snu. Takie dzieci malutkie bardzo dużo rozumieją, nawet gdy wydaje nam się, że tak nie jest.








niedziela, 25 sierpnia 2013

Ile snu potrzebuje dziecko?

     Na początku, gdy dziecko przyjdzie na świta dużo śpi, że praktycznie przesypia dzień i noc tak do 2 miesiąca, tak było w przypadku mojej córci. Później czas snu powoli skraca się w ciągu dnia, a wydłuża w nocy. Ja jednak zawsze zastanawiam się ile moja córcia powinna przesypiać w ciągu dnia, bo potrafi ucinać sobie drzemki pół godzinne, a następnego dnia przespać ciągiem 3h. Powodem na pewno jest też pogoda, bo w chłodne dni dłużej sypia, a w upały bawi się non stop z małą przerwą na drzemkę co daje łącznie od 2-3 godzin snu w ciągu dnia.

Podstawą do spokojnego sny jest zadbanie o stały rozkład dnia. Dziecko powinno mieć ustalone stałe pory podawania posiłku, układania do snu, spacery i kąpiel. W pierwszych dniach życia dziecko potrafi przespać całą dobę. Przeciętnie noworodek przesypia od 16 - 20 godzin dzieląc sen na przerwy na jedzenie, przewinięcie czy też okazanie trochę uczucia poprzez przytulanie. Ważne aby dziecko od samego początku czuło się kochane, miało okazywane dużo miłości, czuło się bezpiecznie w ramionach rodziców.

Po 4-6 miesiącach kiedy maluszek uczy się rozróżniać dzień od nocy, obserwuje rytm rodziców i powoli dostosowuje się do niego.  Sen w tym okresie trwa od 9 do 12 godzin w nocy, a w ciągu dnia w 4 miesiącu ucina 2 drzemki po 2-3 godziny, a po ukończeniu 6 miesiącu ucina 2 drzemki od 1-1,5 godziny w dzień. Moja córcia od 3 miesiąca ucina 3-4 drzemki dziennie, raz długie raz krótkie wszystko zależy od pogody i jej nastroju.

Od 6 do 12 miesiąca maluszek przesypia do 11 godzin w nocy z dwoma dziennymi drzemkami po 1-1,5 h. Czym dziecko starsze skraca się okres snu w ciągu dnia więc miejmy na względzie, że jeśli w ciągu dnia zdarzy się, że dłużej pośpi to może później położyć się spać. Dobrze jest dużo bawić się z dzieckiem, aby trochę bardziej było zmęczone przed snem co pomoże ładnie przespać noc.

Gdy dziecko skończy 2 latka, przesypia w nocy 11 godzin czyli czas snu nocnego nie uległ zmianie, natomiast w ciągu dnia skraca się do jednej drzemki 1- 1,5 godzinnej. Zdarza się, że dzieci już po 10 miesiącu życia przesypiają 1 drzemkę na dzień.

Po ukończeniu 3 roku życia dziecko śpi 12 godzin w nocy i w ciągu dnia przesypia drzemkę, aczkolwiek jeśli pozwolimy dziecku na ciągłą zabawę i odzwyczaimy od dziennego snu, to całkowicie przestanie spać za dnia. Moim zdaniem lepiej jak dziecko ucina dzienną drzemkę, nich odpocznie trochę i zregeneruje siły na dalszą zabawę :) Czasami przez brak snu w ciągu dnia na wieczór staje się bardziej marudne i oporne na sen, tak mi się wydaje bynajmniej znam takie dzieci.

sobota, 24 sierpnia 2013

Sen niemowlaka z poduszka czy bez?

      Gdy urządzałam spanie dla dziecka szukałam dobrej podusi do spania. Poleciła mi położna taką w kształcie trójkąta, gdzie dziecko leżąc jest na pochylonej powierzchni. Od początku moja córcia tak sypia, dzięki czemu nie martwię się, że w czasie karmienia czy też snu zachłyśnie się. Jednak jakiś czas temu trafiła na forum dyskusyjne czy dziecko powinno spać na poduszce! Przeczytałam okropne przypadki nawet uduszenia dziecka w czasie snu, przez poduszkę. Przez chwilę zastanowiłam się czy nie wyjąć jej, ale przypomniałam sobie słowa położnej i doszłam do wniosku, że ja jednak wolę aby spała na poduszeczce, bo większe istnieje prawdopodobieństwo zachłyśnięcia się dziecka w czasie snu niż uduszenie. Moja córcia musiałaby lubić spać na brzuszku.

Taka poduszka wspomaga prawidłowe ułożenie dziecka w czasie snu, ułatwia oddychanie w czasie przeziębienia i jest dobra, gdy dziecku ulewa się po posiłku. Moim zdaniem ma same plusy, ja jestem bardzo zadowolona z tego zakupu :)A jakie jest wasze zdanie? Chętnie poczytam czy jesteście zwolennikami z poduszek czy też wolicie jak dziecko śpi na płaskiej powierzchni? 

piątek, 23 sierpnia 2013

Kosmetyk dla niemowląt - przeciwsłoneczny PENATEN Baby - cudo :)


Co prawda dzisiaj jeszcze Słońca nie ma, ale to nie powód aby nie napisać o bardzo dobrym kosmetyku dla dzieci stosowanym od lat :)

Słońce to może nie wróg dla dziecka, ale musimy maleństwo nasze chronić przed złym działaniem promieni słonecznych. Przed każdym zaplanowanym wyjściem na świeże powietrze należy pamiętać aby zabezpieczyć buzię i odkryte ciało odpowiednim kremem przeciwsłonecznym.

      Ja chciałam polecić jak dla mnie znakomite mleczko, które moja córcia dostała w prezencie od wujka Mariusza - znawce kosmetycznego :) również dziadkowie Julci powiedzieli, że to jeden z najlepszych produktów, które od lat są stosowane i polecane, dlatego postanowiłam go polecić :)



Produkt ten ma specjalną formułę, która wzbogacona jest w witaminę E, która skutecznie chroni dziecko przed wysuszeniem i utratą wody. Ma filtr 50 + opracowany idealnie dla niemowlęcia, hipoalergiczny i wodoodporny. Idealny dla dzieci z wrażliwą skórą, posiada skuteczność potwierdzoną klinicznie i nie zawiera żadnych sztucznych barwników. Stanowi doskonałą ochronę przed promieniami UV  nie wysuszając skóry. Skóra dziecka oddycha i jest nawilżona, a dodatkowo koi i pielęgnuje zaczerwienienia.

A wy znacie jakieś dobre kremy przeciwsłoneczne warte polecenia?

czwartek, 22 sierpnia 2013

Kołysanki dla Dzieci :)




      Dzieci to największy nasz skarb na świecie. Każdy ma swoje sposoby na uśpienie maluszka, ale najsłynniejszą metodą jest kołysanka. Jedni puszczają na CD, a drudzy po prostu śpiewają. Moja córcia wręcz upomina się o kołysankę do snu. Wtedy na jej ustach pojawia się piękny uśmiech i parę minut później śpi.

Oto kilka najpopularniejszych kołysanek:

A,a - kotki dwa

A,a - kotki dwa,
szare, bure obydwa.
Nic nie będą robiły,
tylko dziecko bawiły.
Jak się kotki rozigrały,
to dziecinę kołysały.
Jeden szary, drugi bury,
a ten trzeci myk! do dziury.
Żeby tylko jeden był,
to by z dzieckiem mleczko pił.

Na Wojtusia z popielnika

Z popielnika na Wojtusia
iskiereczka mruga.
Choć opowiem ci bajeczkę.
Bajka będzie długa.

Była sobie raz królewna,
pokochała grajka,
król wyprawił im wesele
i skończona bajka.

Była sobie Baba Jaga,
miała chatkę z ciasta,
a w tej chatce same dziwy,
cyt! iskierka zgasła.

Patrzy Wojtuś, patrzy duma,
łzą zaszły oczęta,
czemu żeś mnie oszukała?
Wojtuś zapamięta.

Już ci nigdy nie uwierzę,
iskiereczko mała.
Najpierw błyśniesz, potem zgaśniesz,
ot i bajka cała.

W górze tyle gwiazd

W górze tyle gwiazd,
w dole tyle miast.
Gwiazdy miastom dają znać,
Że dzieci muszą spać...

Ach śpij Kochanie
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz - dostaniesz
Czego pragniesz daj mi znać
Ja ci wszystko mogę dać
Więc dlaczego nie chcesz spać?

Aaa...Aaa...
Były sobie kotki dwa
Aaa...Aaa...
Szarobure, szarobure, obydwa.

Ach śpij, bo nocą,
Kiedy gwiazdy się na niebie złocą,,
Wszystkie dzieci, nawet złe,
Pogrążone są we śnie
A ty jedna tylko nie...

Aaa...Aaa...
Były sobie kotki dwa
Aaa...Aaa...
Szarobure, szarobure, obydwa.

Ach, śpij, bo właśnie
Księżyc ziewa i za chwilę zaśnie.
A gdy rano przyjdzie świt
Księżycowi będzie wstyd,
Że on zasną, a nie ty.

Idzie Niebo

Idzie niebo ciemna nocą,
Ma w fartuszku pełno gwiazd.
Gwiazdki świecą i migocą,
aż wyjrzały ptaszki z gwiazd.
Jak wyjrzały - zobaczyły
i nie chciały dalej spać,
kaprysiły, grymasiły,
żeby po jednej im dać!
Gwiazdki nie są do zabawy,
tożby nocka była zła!
Ej! Usłyszy kot kulawy!
Cicho bądźcie! Aaa...

Dobrej nocki i sza

Dobrej nocki i sza, do białego śpij dnia,
śpij, dziecinko, oczka zmruż,
śpij do wschodu rannych zórz.
Mama zaś będzie tu
śpiewać piosenki do snu. ( powtarzamy)
Gwiazdki w górze już lśnią,
wszystkie dzieci już śpią,
więc i ty swe oczka zmruż,
śpij do wschodu rannych zórz.
Jutro znów w ranny czas,
zbudzi cię słońca blask. ( powtarzamy)

Co dzieci widziały w drodze
Jadą, jada dzieci drogą, 
Siostrzyczka i brat,
I nadziwić się nie mogą,
Jaki piękny świat!

Tu się kryje biała chata,
Pod słomiany dach,
Przy niej wierzba rosochata,
A w konopiach....strach.

Od łąk mokrych bocian leci,
Żabkę w dziobie ma...
- Bociuś! Bociuś! -  Krzyczą dzieci.
A on: -  Kla!...kla!...kla!...

Tam zagania owce siwe
Brysio, kundys zły...
Konik wstrząsa bujną grzywę
I do stajni rży...

Idą żeńcy, niosą kosy,
Fujareczka gra,
A pastuszek miały, bosy,
Chudą krówkę gna.

Młyn na rzeczce huczy z dala.
Białe ciągną mgły,
A tam z kuźni, od kowala,
Lecą złote skry.

W polu, w sadzie brzmi piosenka
Wskroś srebrzystych roś,
Siwy dziad pod krzyżem klęka.
Pacierz mówi w głos...

Jadą wioską, jadą drogą
Siostrzyczka i brat,
I nadziwić się nie mogą,
Jaki piękny świat!

Był sobie król

Już księżyc zgasł, zapadła noc.
Sen zmorzył mą laleczkę.
Więc oczka zmruż i zaśnij już,
opowiem ci bajeczkę.
Więc oczka zmruż i zaśnij już,
opowiem ci bajeczkę.

Był sobie król, był sobie paź
i była też królewna.
Żyli wśród róż, nie znali burz,
Rzecz najzupełniej pewna.
Żyli wśród róż, nie znali burz,
Rzecz najzupełniej pewna.

Kochał ją król, kochał ją paź,
królewską te dziewoję.
Królewna też kochała ich,
Kochali się we troje.
Królewna też kochała ich,
Kochali się we troje.

Tragiczny los, okrutna śmieć,
w udziale im przypadła.
Króla zjadł kot, pazia zjadł pies,
Królewnę myszka zjadła.
Króla zjadł kot, pazia zjadł pies,
Królewnę myszka zjadła.

Lecz żeby Ci, nie było ci żal,
Dziecino ma kochana.
Z cukru był król, z piernika paź,
Królewna z marcepana.
Z cukru był król, z piernika paź,
Królewna z marcepana.


     Mam nadzieję, że podobają wam się i skorzystacie z nich. Na You Tube można znaleźć te utwory. Na pewno pomogą wam w  nauce melodii. Nie wiem jak wy, ale ja chciałabym, aby moje dziecko powiedziało mi kiedyś, że pamięta jak jej śpiewałam , to takie cudowne uczucie i piękne wspomnienie na całe życie.















Katarek u niemowlaka

Katarek to sygnał, że coś dzieje się z naszym maleństwem. Nie należy zaniedbać tego sygnału. Przeoczenie może doprowadzić malca do zapalenia ucha albo zapalenia oskrzeli co może skończyć się antybiotykiem, a w najgorszym przypadku szpitalem. Gdy u swojej córci pierwszy raz zauważyłam katarek miała zaledwie 4 tygodnie. Na początku zmartwiłam się i wykręciłam telefon do mamy co powinnam zrobić, czy są jakieś domowe sposoby, a na drugi dzień udałam się do lekarza. Zanim poszłam jednak zerknęłam jeszcze do internetu i gazet. Tak jakoś zdarza się, że to co mojej córci przytrafia się, albo to co interesuje mnie w danym momencie to w aktualnym numerze czasopisma opisują więc daleko nie muszę szukać wystarczy przeczytać.

      Moja córcia nie miała lejącego się katarku tylko zachowanie jej wskazywało jakby miała zatkany nosek co utrudnia jej oddychanie. Dobrym lekarstwem na taki katarek jest sól fizjologiczna, którą należy wprowadzić do noska za pomocą zwilżonego gazika. Również dobrze służy śluzówkom świeże powietrze więc spacer nie zaszkodzi, a pomoże. Aby dziecko lepiej oddychało powinno się je nosić w pionowej pozycji, a usunięcie zalegającej wydzieliny pomorze kładzenie dziecka na brzuszku nawet na parę minut.  Można również zastosować roztwór soli morskiej, którą wpuszczamy do lewej dziurki noska w pozycji przekręconej główkę dziecka na prawo i odwrotnie. Po odczekaniu paru minut można oczyścić nosek np. gruszką, fridą albo innym aspiratorem do noska.
Dobrym specyfikiem, który często towarzyszy mi i mojej córci jest maść majerankowa. Należy ją posmarować między noskiem, a wargą górną. Ma ona działanie przeciwbakteryjne i natłuszcza co nie powoduje alergii, a pomaga w oddychaniu.

To wszystko, tak na krótko :)

Wprawka dla mamy i dziecka do szpitala





      Gdy termin rozwiązania zbliża się tuż, tuż...tzn. masz 4 tygodnie przed porodem zacznij szykować torbę do szpitala! Często zastanawiamy się co mamy spakować? Czy nic nie zapomnieliśmy? Albo nie mieści mi się wszystko do jednej torby!!! Niektóre szpitale zamieszczają na swojej stronie internetowej informację co ma mama wziąć dla siebie i dzieciątka. Zdarza się też, że otrzymujemy taką listę, gdy chodzimy do szkoły rodzenia, albo od swojego lekarza prowadzącego. Jednak nie zawsze jest tak łatwo i musimy szukać w internecie, czasopismach dla mam albo książkach przygotowujących do ciąży. Oto wyprawka przeze mnie stworzona, praktyczna dla mamy i dziecka:)

Zacznijmy od siebie:

  • 2-3 koszule nocne, najlepiej rozpinane abyś miała łatwo karmić maluszka, można zakupić w sklepach internetowych dla mam, albo allegro, bo w sklepie niekiedy chcą kolosalną cenę. 
  • 2 opakowanie majtek jednorazowych siateczkowych nie z fizeliny, bo nie są oddychające i lekarze zabraniają je nosić
  • biustonosz do karmienia x2
  • podkłady po porodowe paczka spokojnie wystarczy
  • podpaski po porodowe najlepiej 3 opakowania
  • przybory kosmetyczne: szczoteczka, pasta do zębów, szczotka do włosów, krem do twarzy, ręcznik x 2, papier toaletowy, płyn do higieny intymnej, mydło najlepiej w płynie, gabka;
  • szlafrok
  • wkładki laktacyjne
  • kapcie
  • klapki pod prysznic
  • 2 litry wody, po porodzie trzeba dużo pić więc niech mąż, rodzina wodę ci przyniesie
  • sztućce i kubek
  • telefon + ładowarka
  • chusteczki higieniczne

Dla Dziecka:

  • rożek 
  • ubranka: 4 x body dł. rękaw najlepiej rozpinane z boku, , 2x kawtanik z dl. rękawem, 4 x śpiochy, łapki x2, skarpeteczki x 1, czepeczka i czapeczka na wyjście
  • śpiworek bądź kombinezon na wyjście jeśli jest zima
  • ręczniczek
  • pampersy mała paczka
  • linomag i alantan ( nie sudockrem, bo dziecko nie ma jeszcze odparzeń)
  • chusteczki nawilżające
  • smoczek na w razie czego
  • butelkę do karmienia jakbyś nie miała pokarmu
  • gaziki i octanisept, ale mi nie przydały się, bo pielęgniarki same przemywały na obchodzie
  • oliwka do ciała, również była mi nie potrzebna ale lepiej mieć przy sobie
  • pieluszki tetrowe x5


Najważniejsze:
  • dowód osobisty
  • karta ciąży
  • badania: twoja grupa krwi, ostatnie wyniki badań
  • aktualna książeczka ubezpieczeniowa
  • dane pracodawcy 
Zanim spakujesz ubranka dla dziecka przepierz je w proszku delikatnym do dziecięcych ubranek i przeprasuj, aby nie podrażniały skóry. Warto zabrać dla dziecka praktyczne i łatwe do założenia ubranka, bo nie każdy niemowlak jest spokojny i lubi przebieranie, więc lepiej ułatwić sobie niż utrudniać ubranie np. body przekładane przez główkę mało praktyczne. Oczywiście ubranka dobieramy do pory roku. 

Jeszcze kilka cennych rad:
  • Tata ma prawo być przy porodzie bez uiszczania wpłaty. Niektóre szpitale każą sobie płacić.
  • Również tata może przeciąć pępowinę jeśli nie boi się krwi.
  • Dopilnuj aby od razu po wyjęciu przyłożono do ciebie dziecko
  • Jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań ważne, aby parę minut po porodzie przystawić dziecko do piersi.
  • Jeśli wasze maleństwo trafi do inkubatora proście pielęgniarki aby przyprowadzały wam dziecko na karmienie, ważne jest aby od małego nabierało umiejętność ssania
  • Jeśli masz problem z karmieniem albo wydaje ci się, że dziecko nie najada się, bo źle ciągnie poproś o pielęgniarkę laktacyjną,
  • Dobrym lekarstwem na płaskie brodawki jest zwykła strzykawka odcięta w dzióbku i odwrócona odwrotnie, aby nie raniła piersi
  • Nie stresuj się jeśli dziecko płacze, bo ono czyje twoje zdenerwowanie i będzie bardziej marudne, a ty możesz przez to stracić pokarm- negatywne emocje źle wpływają na laktację
  • Jeśli twoje maleństwo dostanie czkawki zazwyczaj przyczyną jest mokra pieluszka, albo ochłodzenie organizmu - opatul maleństwo kocem
  • Jak czegoś nie jesteś pewna pytaj się pielęgniarek albo coś cię niepokoi przy pierwszym dziecku brak wiedzy to nie grzech, a kto pyta ten nie błądzi 
  • Jak na obiad otrzymacie w szpitalu buraczki, barszcz biały, pomidorową albo ktoś z bliskich przyniesie wam pomidorki koktajlowe to nie radzę jeść płacz dziecka macie murowany, nie zawsze to co dostajemy do jedzenia jest dietą mamy karmiącej !
  • W porze zimowej wychodząc ze szpitala przykryj buzię dziecka pieluszką tetrową

To chyba wszystko, nic już mi do głowy nie przychodzi ale jak przypomnę coś sobie dopiszę, mam nadzieję, że przyda się przyszłym mamą ten post :)



środa, 21 sierpnia 2013

Chłopiec czy Dziewczynka!!! Jak zaplanować płeć dziecka?

DZIEWCZYNKA CZY CHŁOPIEC


      Marzeniem mężczyzn jest mieć syna, aby przedłużyć swój "ród". Aczkolwiek zdarzają się tacy co chcą mieć dziewczynki :) Mówi się, że dziewczynka to córusia tatusia, a chłopiec to synuś mamusi i chyba trochę prawdy w tym jest, bo przyglądając się dzieciom moich znajomych to zazwyczaj ta teoria sprawdza się. Planowanie dziecka to nie problem, ale niekiedy trochę to trwa za nim zostaniemy rodzicami i coraz częściej planujemy płeć dziecka. Przedstawię wam w skrócie kilka sposobów na chłopca i dziewczynkę. Nie wiem czy te metody sprawdzają się, ale próbować zawsze można.

Sposoby na poczęcie chłopca:

Aby zwiększyć prawdopodobieństwo poczęcia chłopca dobrze jest kochać się w dzień owulacji bądź dzień po niej. Plemniki Y te z chromosomem męskim są szybsze od plemników X, więc jest szansa, że szybciej dotrą do komórki jajowej. Jednak są słabsze i nie mogą za długo czekać na moment jajeczkowania, dlatego dobrze jest kochać się pod koniec fazy płodnej.

Dieta podobno ma również wpływ na płeć dziecka. Za nim zaplanujesz dziecko 3 miesiące przed wzbogać swój jadłospis o ogórki, ziemniaki, banany, pietruszkę, suszone owoce i pij sok pomidorowy. Poczęciu chłopca sprzyja również menu bogate w sól i potas.

Polscy naukowcy twierdzą, że kobieta zdrowsza i silniejsza jest w stanie urodzić chłopca, gdyż urodzenie syna wiąże się z większym wysiłkiem i obciążeniem organizmu. To nie znaczy, że drobna kobietka będzie miała problem z urodzeniem chłopca.

Płeć dziecka zależy od mężczyzny, dlatego przez okres starania się o dziecko dobrze jest jak przyszły tatuś zadba o swoje zdrowie i będzie unikał przegrzania organizmu,  rzucić palenie, ograniczyć alkohol i zrezygnować z obcisłej bielizny.

Pozycje seksualne też maja wpływ na poczęcie. Ważne aby nasienie zostało umieszczone jak najbliżej ujścia szyjki macicy, dlatego dobra pozycją będzie kolano- łokciowa czy też zmodyfikowana klasyczna ( kobieta unosi w górę biodra). Dzięki tym pozycjom plemniki będą miały krótszą drogę do pokonania.

Sposoby na poczęcie dziewczynki:

Zwiększeniem szans urodzenia dziewczynki warto uprawiać seks 2-3 dni przed owulacją. Plemniki Y te chłopięce są słabsze dlatego marne szanse aby doszło do jajeczkowania, bo zginą.

Podobno kobiety drobne, szczupłe ważące do 52 kg, rodzą dziewczynki, bo natura chroni je przed trudami. Ta teoria raczej nie sprawdza się, sama znam dziewczyny, które są drobne i urodziły chłopców, więc teoria wyssana z palca.

Odpowiednia dieta też wpływ na płeć dziewczynki więc warto ją wzbogacić w wapno i magnez. Spożywać dużo nabiału, czekoladę, orzechy, ryby i ryż oraz pić soki z owoców cytrusowych. Dietę wprowadza się już w życie 3 miesiące przed planowaną ciążą. 


Plemniki dziewczęce z chromosomem X są silniejsze i bardziej odporne na działanie niekorzystnych czynników takie jak chemikalia toksyczne, papierosy czy też wysoka temperatura. Dlatego mężczyźni często zostają ojcami dziewczynek.

Jeśli marzycie o córeczce zadbajcie o dobrą pozycję seksualną, gdzie plemniki będą miały dłuższą drogę do pokonania np. pozycje klasyczną. Unikajcie pozycji kolanowo-łokciowej, bo wygrają plemniki Y, gdyż mogą okazać się sprawniejsze.


     Kiedyś starsze pokolenie mówiło, że jeśli w rodzinie od strony przyszłego ojca rodziła się znaczna ilość danej płci to większe jest prawdopodobieństwo, że u niego też tak będzie czyli np. chłopiec jeśli przewaga jest chłopców. Gdybać można, a co będzie czas pokaże, ważne, aby było zdrowe. Oczywiście można skorzystać z teorii jakie zasypują nas naukowcy, może uda się, ale pewności nie ma. Ja bardzo chciałam mieć chłopca, ale czytając sposoby na chłopca to jednak bardziej stosowałam się aby mieć dziewczynkę. Teraz nie żałuję i za żadne skarby nie oddałabym jej, a na chłopca przyjdzie czas, może uda nam się za następnym razem.








wtorek, 13 sierpnia 2013

Dobre myśli do poduszki

      Przypadkiem na półce trafiłam na książkę pt. " Dobre myśli do poduszki" aut. Vera Simon. Do każdego dnia przypisana jest jakaś sentencja, która ma nam ułatwić zaśnięcie i przyciągnąć miłe sny. Podświadomość człowieka działa tak, że jeśli myślimy pozytywnie to w życiu nam się układa, więc ze snami podobno też tak jest, mi to głupoty śnią się więc na mnie nie działa :)
Postanowiłam wybrać parę ciekawych dni ze złotymi myślami, może komuś pomogą pozytywnie patrzeć na świat i przyciągnąć słodkie sny.

Miesiąc Styczeń:

4 stycznia - " A może by tak spisać na kartce wszystkie smutne myśli i ją spalić? Choćby tylko  w myślach..."
5 stycznia - "Dziś wieczorem powiedz sobie, że jutro będzie dobry dzień. Uwierz w to mocno,a jutro będzie naprawdę dobry dzień."
9 stycznia - "Nigdy się nie poddawaj! Te słowa mają ci pomóc, gdy będziesz tracił siły."
17 stycznia - "Nie jest źle, chociaż twoje kieszenie są puste. Byłoby gorzej, gdybyś miał puste serce."
29 stycznia - "Nadzieja matką głupich? Przeciwnie, nadzieja to matka tych, którzy nie boją się rzucać myśli w daleką przyszłość." Ludwik Hirszfeld

Miesiąc Luty:

1 lutego - " Czasami życie rozdaje także złe karty. Nauczmy się je przyjmować bez narzekania i nimi wygrywać."
5 lutego - "Ludzie z miasta przestali zauważać, że wszystkie żywe istoty są ze sobą związane w tajemniczy sposób. Dlatego w miastach tyle jest pychy."
6 lutego - "Entuzjazm zaprowadzi cię w życiu szybciej i dalej niż cała twoja wiedza i znajomości."
10 lutego - " I ty możesz tego doświadczyć, że ludzie z otwartym sercem i ramionami wyjdą ci naprzeciw. Najpierw jednak sam wyjdź im naprzeciw z otwartym sercem i ramionami."
11 lutego - "Przestań myśleć o tym, czego nie masz, a zacznij myśleć o tym, jakie masz zdolności i co w tobie jest warte kochania! Będziesz zaskoczony!"
13 lutego - " Jeśli twoja miłość nie pozwala innym rozwijać się tak, jakby tego chcieli, to nie możesz tego nazwać miłością."
20 lutego - "Czasem wystarczy zdrowy rozsądek by dojść do ładu ze sobą i z całym światem."
24 lutego - " Każdy człowiek żyje ze swoją tajemnicą. Szanuj tajemnice innych, a będą ci za to wdzięczni."

Miesiąc Marzec:

1 marca - " Dziś wieczorem posłucham głosu własnego serca. Wsłucham się we wszystkie napływające do mnie dobre myśli."
12 marca - " Gdy kogoś bardzo lubimy, mówimy mu wszystko bez ogródek, tak by stał się jeszcze lepszy, by podać mu płaszcz, którym by się okrył. Jeśli więc ktoś mówi nam coś bez ogródek, wiedzmy, że nie jesteśmy mu obojętni."
17 marca - " Jeśli chcesz zmienić swoje życie na lepsze, musisz każdą negatywną myśl zamienić w myśl o miłości i szczęściu."
24 marca - "Zaufajmy życiu- nie mamy przecież przejść przez nie sami, ale z Bogiem." Alfred Delp
27 marca - " Czasami najlepiej rozwiązujemy problemy, gdy nie myślimy o nich, ale o czymś wesołym i radosnym."

Miesiąc Kwiecień:

11 kwietnia - " Jakże często kurczowo trzymamy się myśli, że na własne szczęście trzeba zapracować. A szczęście po prostu do nas przychodzi- wystarczy je przyjąć."
24 kwietnia - " Nigdy nie rezygnuj z własnego zdania dla wygody!"

Miesiąc Maj:

7 maja - "Wielu mówi, że czas leczy rany. To nieprawda- czas jedynie przykrywa patyną to, co nieuleczalne."
10 maja - "Martwienie się to jedynie zły nawyk. Złych nawyków można się oduczyć. Trzeba się tylko postarać."
21 maja - "Możesz w swoim życiu osiągnąć większość celów- pod warunkiem, że wiesz, co to za cele."
25 maja - "Ciągle zapominamy, że wszelkim początkom nie ma końca, a każda strata staje się nową bramą."
26 maja - " Kiedy coraz bardziej kochasz ludzi i pomagasz tym, którym jest ciężko, szczęście samo przychodzi niezauważone."

Miesiąc Czerwiec:

8 czerwca - " Kiedy żyjesz w napięciu i nie potrafisz uporządkować swoich myśli, przypomnij sobie po prostu najspokojniejsze momenty swego życia."
11 czerwca - "Optymizm to takie podejście do życia, które na każde wydarzenie każe patrzeć z najlepszej strony."
13 czerwca - "Cierpliwością i staraniem można osiągnąć prawie wszystko."
15 czerwca - "Już sama wiara w to, że masz siłę, by poradzić sobie z jakąś sytuacją, sprawia, że nabierasz sił potrzebnych do przetrwania."
18 czerwca - "Każdego łatwo zranić. Co stoi na przeszkodzie, by być dla siebie dobrymi? By łagodnie odnosić się do siebie nawzajem?"

Miesiąc Lipiec:

19 lipca - "Jeśli spotkałeś się dziś z krytyką, zastanów się, czy była uzasadniona. Jeśli tak, wyciągnij z niej naukę, nawet jeśli była nieprzyjemna. Jeśli nie - zapomnij o niej i idź dalej wyznaczoną drogą. "
21 lipca - " Pogoń za wypoczynkiem jest czasem bardziej wyczerpująca niż sama praca."
23 lipca - " Los często doświadcza nas wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Zamiast rozpaczać, trzeba sobie uświadomić, z którego wychodzimy silniejsi. "
30 lipca - " Jeśli przytrafił ci się dziś pech, idź spokojnie dalej. Nie możesz tego cofnąć, a on nie może cię przed niczym powstrzymać."

Miesiąc Sierpień:

2 sierpnia - "Jeśli zabraknie szacunku, pozostanie miłość z łaski, która wszystko zniszczy."
3 sierpnia - " Trudności są po to, by sobie z nimi radzić, a nie po to, by się wycofać."
14 sierpnia - " Nie poddam się presji czasu. Mam go wystarczająco dużo, by zrealizować w życiu wszystko to, o czym marzę i czego pragnę."
21 sierpnia - " Jeśli popełniłeś błąd, powiedz sobie: Lepiej się pomylić, niż trwać w bezczynności."
25 sierpnia - " Im bardziej jesteś sobą w tym, co myślisz, mówisz i czynisz, z tym większym zadowoleniem udajesz się wieczorem na spoczynek."

Miesiąc Wrzesień:

8 września - "Jeśli oczekujesz czegoś od życia, musisz dać mu coś z siebie. Czekanie na to, że życie wyjdzie naprzeciw twoim oczekiwaniom, tylko cię rozczaruje."
12 września - " Jakże często tracimy czas na pogoń za pieniądzem i uznaniem! A moglibyśmy wtedy spotkać się z innymi ludźmi!."
21 września - " Najbardziej żałosny jest ten, kto wszystkiego chce, a niczego nie umie."
24 września - "Szczęście w życiu nie polega na tym, by nie mieć kłopotów lub mieć ich mało, ale na tym, by umieć sobie z nimi radzić."

Miesiąc Październik:

9 października - "Nie wystarczy czytać złotych myśli i się z nimi zgadzać. To w niczym nikomu nie pomoże. Dopiero zastosowanie tych mądrości w życiu przyniesie kiedyś owoce."
18 października - " Im więcej uczymy się słuchać własnej intuicji, tym łatwiejsze staje się życie,"
27 października - "Pozwól innym na pochwały dopiero wtedy, gdy coś skończysz, a nie gdy to dopiero zaczynasz."

Miesiąc Listopad:

7 listopada - "Nie ma nic silniejszego od wiary. Wiara potrafi przenosić góry i pokonywać strach."
12 listopada - " Żeby się rozwijać, trzeba ciągle potykać się i błądzić."

Miesiąc Grudzień:

1 grudnia - "Zwykle pamiętamy, że ktoś jest nam winien podziękowanie. Ale często bez słowa mijamy tych, którym sami jesteśmy winni wdzięczność."
4 grudnia - "Czasem mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, że jestem samotny. Jeśli przetrwam ten nastrój, będzie to początek czegoś nowego."
28 grudnia - "Pierwszy warunek współżycia w zgodzie z innymi ludźmi: żyć w zgodzie z samym sobą."
31 grudnia - "Przestańmy zadręczać się przeszłością. Tej nocy zaczyna się nowy rok. Zróbmy ze swoim życiem to, co najlepsze."


Jeśli ktoś jest zainteresowany konkretnym dniem to proszę pisać, dodam sentencję na dany dzień :)


piątek, 9 sierpnia 2013

Ludzka ślepota

      Denerwuje mnie brak reakcji ludzi, gdy dzieje się drugiemu człowiekowi krzywda. Często spotykamy się z ludzką ślepotą, omijamy, udajemy, że nie widzimy, bo boimy się o własne życie, rozumiem ale gdybyśmy byli to my w danej sytuacji oczekiwalibyśmy pomocy. A gdybyśmy tak zareagowali, może rabuś przestraszyłby się i uciekł bez narażania własnego życia! Albo może nasz krzyk spowoduje, że ktoś inny też postanowi pomóc osobie pokrzywdzonej, a w większości siła i np. złodziej przestraszy się i ucieknie! Wydaje mi się, że brakuje w naszym społeczeństwie zjednoczenia, wspólnoty, gdzie mimo braku pokrewieństwa wszyscy sobie nawzajem pomagamy,wspieramy się. Przykre jest patrzeć gdzie Polak Polaka okrada, krzywdzi, nawet za granicą. Jak byłam w Grecji miało miejsce zdarzenie, gdzie Polak okradł Polaka z ręcznika. Śmiechu warte, znalazłem to oddaj, może ktoś zgłosi się po zgubę, a później dziwimy się, że ludzie z innych krajów nie mają o nas najlepsze zdanie. Sami sobie szkodzimy i wyrabiamy złą opinię, szkoda, że ta opinia dotyka całe nasze społeczeństwo. 
      Tyle słyszy się w telewizji o ludzkiej krzywdzie wyrządzonej przez drugiego człowieka i komentarze sąsiadów, że nie słyszeli, nie widzieli... . A najbardziej mnie boli jak wyrządzają krzywdę małym dzieciom. To takie małe bezbronne istotki, jak nie chcesz to oddaj do " okna życia" , a nie zabijasz! 
      Nasze społeczeństwo zbliżają kataklizmy, szkoda, bo codzienna pomoc też przydałaby się. Mamy fundację ale ja nie widzę ich, natomiast widzę biedę, ludzi żebrzących na ulicy, bo ich emerytura nie wystarcza na leki, opłaty. Widzę dzieci z patologicznych rodzin, które nie są otoczone miłością, gdzie niekiedy życie zmusza je do popełniania przestępstw albo zły wpływ znajomych zbacza je w złą stronę. Swoją drogą często jest tak, że wstydzimy się biedy, warunków w jakich mieszkamy i prosić o pomoc, bo uważamy, że to wstyd. 
      Jestem zwykłym szarym człowiekiem i piszę, bo tłumię to w sobie i martwi mnie fakt, że sytuacja naszego Kraju nie poprawia się. Wciąż mówią o pieniądzach, o długu publicznym, o tym, że nie będziemy mieli emerytury itp., a nic nie robią w kierunku poprawienia sytuacji materialnych społeczeństwa. Wiele ludzi pracuje za psie pieniądze, gdzie ma do wyżywienia rodzinę np. 5 osobową i mieści się w małym mieszkanku. Dlaczego sobie nie ujmą z pensji! Przecież ich pensje są z naszych podatków, a oni jak je pożytkują. Nikt nie słucha nas społeczeństwa i przez to nigdy nie zbudują silnego Państwa. Przecież przestępstwo rodzi się z braku środków do życia, z desperacji czyjeś, nikt kto żyje mając dobrą pracę i zarobki nie skłania się ku robieniu krzywdy drugiemu. Zamknięcie złodzieja w więzieniu nie rozwiąże problemu, bo on wyjdzie na wolność i dalej będzie to robił, bo nie będzie miał do czego wracać, a pracodawca widząc, że był karany tym bardziej nie zatrudni go. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale są ludzie, nasz Rząd, który powinien już dawno stworzyć taki system aby zapobiegał bezrobociu, przestępstwu. Niech sobie zmniejszą pensje o parę tysięcy, a zainwestują w społeczeństwo np. służbę zdrowia, gdzie terminy do niektórych lekarzy są tak długie, że człowiek może po prostu nie dożyć, bo za późno zdiagnozują. Już nie wspomnę o emeryturach, gdzie ludzie kosztem zdrowia zaharowują się, a dostają takie pieniądze, że nie wiadomo co za to kupić. Wydłużyli wiek emerytalny, a mówią, że nie starczy na emerytury ludzi młodych, którzy teraz pracują na swoją emeryturę, bo jest niż demograficzny. Nie wiem czy doczekamy czasów, kiedy będzie nam ludziom dobrze, gdzie nikt nie będzie narzekał na zmęczenie, na brak pieniędzy na opłaty, na drogą żywność i niską płacę. 

środa, 7 sierpnia 2013

Rocznice Małżeńskie

 

   Ślub to najważniejsze wydarzenie w życiu każdego człowieka, a zwłaszcza przyszłej Panny Młodej.Każdy dzień, miesiąc i lata przeżyte razem są dla nas powodem dumy, że potrafimy wspólnie przeżyć życie w radości i smutku. Stworzenie cudownego związku opartego na prawdziwej miłości wymaga dużo pracy, cierpliwości i kompromisów. Najważniejsze aby ze sobą rozmawiać, próbować rozwiązywać wspólnie problemy, cieszyć się sukcesami, aby każde czuło, że może na siebie liczyć. Każda Rocznica Ślubu jest doskonałą okazją do świętowania we dwoje. Odzwierciedleniem ewolucji związku są nazwy rocznic, które sugerują jaki okres życia przeżywamy np. piękny okres naszego życia to rocznica - kwiatowa, brylantowa, mocne - spiżowa, a delikatne - kryształowa.

Rocznice Ślubu tzw. gody:

  • 1. Papierowa - w tym dniu można podarować sobie np. ręcznie robione papierowe kartki,        ramki bądź papierowy bukiet.
  • 2. Bawełniana - dobrym pomysłem są bawełniane piżamy, poduszki ze zdjęciem bądź T-Shirty z wymyślonym nadrukiem.
  • 3. Skórzana - można zrobić sobie tatuaże, bądź mile spędzić weekend w Spa. 
  • 4. Kwiatowa - podarować ukochanej bukiet kwiatów, spędzić cudowna kąpiel w płatkach róż, bądź wybrać się na wycieczkę do Ogrodu Botanicznego
  • 5. Drewniana - wygrawerować w drewnie swoje inicjały, napis Love bądź inny szczególny dla was napis
  • 6. Cukrowa - tutaj wyobraźnia należy do was, można zamówić tort, słodkie babeczki i inne słodkie pomysły jakie wam przyjdą do głowy 
  • 7. Miedziana - w sklepie internetowym można zamówić sobie miedziane statuetki, bądź inne przedmioty takie jak naszyjnik, ramka itp.
  • 8. Spiżowa, Brązowa lub Blaszana - biżuteria z brązu, figurki bądź nieśmiertelniki to doskonały pomysł na prezent dla dwojga
  • 9. Gliniana lub Generalska - można wspólnie ulepić garnki, sprzęt dostępny w internecie bądź wspólnie wybrać się w jakieś cudowne miejsce i tam zakupić sobie pamiątki
  • 10. Cynowa lub Aluminiowa - Ta rocznica jest dla was szczególna, warto w nią wyjechać np. do Paryża albo ponownie odwiedzić miejsce gdzie spędziliście Podróż poślubną, modne jest również ponowne świętowanie w gronie bliskich, którzy uczestniczyli z wami w dniu Ślubu np. ze świadkami i powspominać 
  • 11. Stalowa - można poszukać w internecie, albo na wyprzedażach jakieś stalowych drobiazgów
  • 12. Płócienna, Jedwabna lub Lniana - zakupić małżonce jedwabną chustkę  a małżonkowi piżamę albo bokserki
  • 13. Koronkowa - koronkowa bielizna 
  • 14. Kości słoniowej - tutaj można pomyśleć nad biżuterią, breloczku, albo innym wyrobie 
  • 15. Kryształowa - breloczek, jakiś kryształ jeśli ktoś lubi
  • 20. Porcelanowa - porcelanową zastawę, figurkę
  • 25. Srebrna - zakupić pierścionek, może jakiś łańcuszek z zawieszką, albo bransoletkę 
  • 30. Perłowa - naszyjnik z pereł, ramka z koralikami perłowymi
  • 35. Koralowa - biżuteria, a może podróż w ciepłe kraje
  • 40. Rubinowa - rubinową biżuterie, albo pobyt nad morzem, sztućce z motywem rubinowym
  • 45. Szafirowa - sukienka, koszula, może krawat
  • 50. Złota - podróż dookoła Świata
  • 55. Szmaragdowa lub Platynowa 
  • 60. Diamentowa 
  • 65. Żelazna  
  • 70. Kamienna 
  • 75. Brylantowa 
  • 80. Dębowa 
Pomysłów na prezenty jest dużo, ale pamiętajmy, że świętując Rocznicę Ślubu nie liczy się prezent, lecz fakt, że przeżyliśmy ze sobą już tyle cudownych chwil i obyśmy przeżyli ich jeszcze więcej Razem. Mile spędzony czas  przy wspólnym śniadaniu, obiedzie, kolacji bądź  w szczególnym miejscu dla Was już jest wspaniałym prezentem. Po prostu być Razem na Dobre i na Złe.

Pingwiny z Madagaskaru

Ponieważ mam problem ze snem postanowiłam napisać jeszcze jeden Post :)

Pingwiny z Madagaskaru


Przezabawny serial animowany dla Dzieci, który puszczany jest codziennie o godz: 19 na kanale TV Puls. Ulubiona bajka mojej córci. Co prawda ma 5 miesięcy i 16 dni, gdzie zapewne nie wiele rozumie co ogląda, ale śmieje się kiedy coś zabawnego powiedzą albo zrobią pingwiny. Poza tym puszczany jest jeszcze na innych kanałach takich jak: Nickelodeon, Comedy Central Polska i TVP 1. Dozwolone od lat 7. Główną fabułą filmu są pingwiny: Skipper, Rico, Kowalski i Szeregowy, które na stałe zamieszkały w Cental Park, gdzie bacznie pilnują porządku w Zoo. Zamieszkały w nimi również przezabawne lemury: Król Julian XIII, Maurice i Mort, wydra Marlenka, szympans Edek i Mason oraz parę drugoplanowych zwierzaczków takich jak: słoń Burt, wiewiórka szara Fred, aligator amerykański Rysiek, kangur Joey, goryle Bolo i Lolo, nosorożec Roy. Nie zapominajmy również o strażniczce Alice i Perky - lalka Rico, którą uważa za swoją dziewczynę. Występują również wrogowie pingwinów tacy jak np.: delfin Doktor Bulgot, szczur- Król Szczurów, kosmiczna kałamarnica itd. Zachęcam do oglądania w wolnym czasie, lepsze niż dobranocka, aczkolwiek zależy co leci na TVP 1 :) Czasami oglądanie bajek jest lepsze niż film, ja miewam takie fazy na bajki. Nie będę rozpisywać się i opisywać postacie, bo to bez sensu, najlepiej obejrzeć i samemu ocenić.