Czasami jak sobie coś planujemy to staramy się dążyć do tego i ja miałam taki plan wszystko w swoim tempie powoli realizować. Najtrudniej było mi zostawić moją Kruszynkę i iść do pracy zwłaszcza, że chciałabym jej jak najwięcej czasu poświęcić. Na początku nie było tak źle, ale z czasem moje godziny pracy powodowały,że czas był coraz krótszy, a rozstania coraz cięższe. Ten płacz, szlochanie i powtarzanie " mamo", a ja musiałam wyjść. Długo trwało, aby moja córcia zrozumiała, że tak musi być. Postanowiłam przejść na nocną zmianę, aby mieć dla niej więcej czasu. Bywało tak , że wchodząc do domu po 6 rano ona na mnie czekała i wtedy był problem ze snem-moim snem. Na okres wakacyjny oddaliśmy ją do żłobka, aby miała kontakt z innymi dziećmi, rozwijała się i nie czuła samotna. Niestety przez moją pracę, z tęsknoty nie chciała chodzić do żłobka i musieliśmy zrezygnować. Jestem z tych mam co muszą pracować, bo z jednej pensji ciężko by było. Opiekę nad Naszą córeczką powierzyliśmy dziadkom i mimo, że są Kochani i jestem im bardzo wdzięczna, to moja mała Księżniczka nie jest do końca wychowana tak jak ja bym chciała i teraz przed Nami długa droga, ale jest mądrą dziewczynką i mam nadzieję, że szybko nauczy się odróżniać dobro od zła. Życie nie jest lekkie, zwłaszcza, gdy mieszkasz z rodzicami pod jednym dachem, gdy musisz dostosowywać sie do sytuacji, która nie zawsze nam odpowiada, ale Są marzenia i do nich razem dążymy. Ja przez pracę przypłaciłam swoim zdrowiem - chyba przez głupotę, bo chora, osłabiona chodziłam i pracowałam, aż w końcu zachorowałam i nie wiem jak będzie. Czeka mnie długie leczenie, leżenie w łóżku, ale wreszcie mam czas dla swojej Gwiazdeczki. Szkoda, że kosztem siebie, bo powinnam pomyśleć i zmienić pracę na lżejszą, ale zawsze coś, a przede wszystkim najważniejszy dla mnie argument na miejscu- 5 minut rowerem , to dużo. Czasami nie godzimy się ze swoim przeznaczeniem i uparcie chcemy udowodnić, że da się, tylko później tracimy kontrolę, a gdy zauważamy, że czas przystopować to niestety niekiedy bywa za późno.
Teraz człowiek jest mądrzejszy, wiem gdzie zrobiłam błąd, kiedy powinnam powiedzieć STOP. Teraz na spokojnie mogę nadrobić czas z dzieckiem i znaleźć czas też dla Siebie. Wreszcie w wolnej chwili poczytam książki, które kupowałam i leżą na półce czekając na Mnie. Posegreguję i wywołam zdjęcia. Nadgonię i uzupełnię Blog wiedzą, którą chciałabym podzielić, ale zawsze coś było ważniejsze. Stanę się w miarę możliwości aktywną mamą, na tyle ile zdrowie mi pozwoli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz